Monikę Szwaję, pisarkę, której książki zna cała Polska – i to niekoniecznie tylko ta piękniejsza jej część – przedstawiać specjalnie nie trzeba. Skąd jednak jej obecność w michałowickim teatrze?
- Historia sięga Bożego Narodzenia, kiedy to pośród życzeń i różnych przesyłek otrzymaliśmy książkę. Monika Szwaja, która jest naszym widzem, przysłała „Matkę wszystkich lalek”. Nie zdążyłam przeczytać książki w okresie karnawałowych szaleństw. Kiedy do niej zajrzałam, ze zdumieniem odkryłam, że jednym z bohaterów jest... Teatr Nasz – opowiadała Jadwiga Kuta o kuluarach zaproszenia pisarki do Michałowic.
Wieczór autorski szczecińskiej dziennikarki i pisarki w Karkonoszach nie jest przypadkiem. Kiedy w stanie wojennym wyrzucono ją z pracy w szczecińskiej telewizji, znalazła pracę polonistki w podgórzyńskiej podstawówce. Przez dwa lata mieszkała w Zachełmiu i czarnym szlakiem przemierzała dwa razy dziennie drogę do szkoły w Podgórzynie. „Matka wszystkich lalek” jest kolejną książką, w której tropy bohaterów prowadzą w Karkonosze. Tym razem do Zachełmia i Michałowic.
- Powieść jest niesamowita, poprzeplatana opowieściami, pięknymi postaciami, jak warkocz. To książka o tym, jak los nami miota albo my miotamy losem. I piękna, choć częściowo wojenna, historia tych ziem – przekonywała Jadwiga Kuta. A dyrektor i druga połowa Teatru Naszego - Tadeusz Kuta – zastanawiał się, czy można książkę przenieść na scenę:
- Historia opisana w książce jest dobrym scenariuszem – opowiadał – Los narodów to los poszczególnych ludzi. A one w książce ładnie się splatają. Monika Szwaja o trudnych sprawach pisze bez agresji. I to jest niesamowite.
Wśród michałowickiej publiczności wieczoru z książką i piosenką była także Olga Danko, przewodnik sudecki. To właśnie z Olgą Monika Szwaja od lat przemierza karkonoskie szlaki.
- Dla mnie to ważna książka. Śledzę w Polsce wszystkie wydawnictwa, które nawiązują do Karkonoszy. A beletrystyka ma niesamowite przełożenie na ich spopularyzowanie. Książki Moniki czytają w Polsce, Austrii i Kanadzie. Autorka tak wrażliwa na karkonoskie krajobrazy jest świetnym ambasadorem regionu w Polsce i świecie – tłumaczyła Olga Danko.
Wieczór w Teatrze Naszym zakończył się recitalem piosenek w wykonaniu Jadwigi Kuty i Jacka Szreniawy. Publiczność, która nie zdążyła wczoraj spotkać się w Michałowicach z Moniką Szwają, może dziś przyjść do Książnicy Karkonoskiej o godzinie 17.
Komentarze (1)
Przeczytałam wszystkie książki Pani Moniki, nawet dwie mam z dedykacją. Świetna pisarka, w każdym nowym wydaniu przeplatają się Ci sami bohaterowie.A zaczęłam od powieści "Klub mało używanych dziewic", "Dziewice do boju", "Zatoka trujących jabłuszek" itd. ostatnią przeczytałam "matka wszystkich lalek" super się czyta -
p o l e c a m . Pani Moniko czekam na następne.