To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szukają skarbów pod Zgorzelcem

FOT. Fundacja Złoty Pociąg

Czy w stawie w Żarskiej Wsi pod Zgorzelcem Niemcy ukryli w 1945 roku zbiory z Muzeum Etnograficznego? Sprawdza to Piotr Koper, poszukiwacz, słynny po akcji ze złotym pociągiem. Jego ekipa zakończyła właśnie pierwszy etap poszukiwań.

- Efekty są obiecujące – mówi Piotr Koper. Jego zdaniem już teraz można mówić o sporej sensacji. Na dnie jeziora zlokalizowano piec do wypalania wapna oraz całą infrastrukturę kopalni. Bez przeszkód można było ukryć tam ciężarówki ze zbiorami.

Na jakiej podstawie eksplorator tak twierdzi? Od świadka do jeziora Do Żarskiej Wsi przywiodły Piotra Kopera zeznania świadka. - Zgłosił się do nas (Fundacji Złoty Pociąg) mężczyzna, który ze szczegółami opowiedział historię, o tym jak niemieckie ciężarówki miały wjechać na zamarznięte jezioro w kompleksie pałacowo- parkowym w Żarskiej Wsi i tam zostały zatopione.

Świadek usłyszał tę historię od uczestnika wydarzeń. Niemiec przed śmiercią opowiedział wszystko przyjacielowi, Polakowi. Ten trafił do Piotra Kopera. Informacje były na tyle wiarygodne, że poszukiwacz rozpoczął działania. Przez dwa lata weryfikował dane, prowadził kwerendę, gromadził pieniądze i zezwolenia. Potrzebna była także wstępna weryfikacja terenu. Nurkowie sprawdzali widoczność w wodzie i strukturę dna.

Gdy wojewódzki dolnośląski konserwator zabytków dał zgodę na nieinwazyjne poszukiwania, ruszył w grudniu ubiegłego roku z ekipą nad jezioro.

O efektach poszukiwań oraz dalszych planach Piotra Kopera przeczytacie w najbliższych Nowinach Jeleniogórskich z 25 maja.

Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem
Szukają skarbów pod Zgorzelcem

Komentarze (14)

1 : 27 tak przegrała oborowa Szydło z Brzeszcz słynne głosowanie Unii Europejskiej.

Donald wracaj!

Defekator.bolszewik.czekista na dzień dobry sie zesral.

Znam tę historię z opowieści dziadków którzy mieszkali wspólnie z niemcami, nie daleko tego miejsca. Niestety, ale to tylko "bajka".

Koper żeruje na sponsorach jak prezes DIOZ z Jelonki.

Gratuluję takiej pasji i zaangażowania -podziwiam poszukiwaczy i badaczy historii,ale w tym przypadku to nawet zdjęcia (wielkość jeziora-stawu) świadczą o tym, że ciężarówki jeśli byłyby tam zatopione, dawno zostałyby zauważone i spenetrowane

A pociągu jak nie było tak nie ma.

Lepiej by było jak by zaczął szukać pedofilów w kościele.
Lub gdzie się podziały pieniądze na respiratory.
Jak piślacy przekręcają miliony w spółkach skarbu państwa.

Pociąg już znalazł, to teraz ciężarówki. Potem auta osobowe, a na końcu rowery :)

Ja wiem gdzie na Mazurach jest w ten sposób zatopiona syrenka. Nie przez Niemców a przez amatora driftu. Myślę że takich pojazdów jest wiele na dnach jezior, które zimą zamarzają. Może skarbu nie znajdzie, ale dno trochę oczyści..

Piękne hobby ja muszę robić od 7:00 a oni mają sponsorów i drepczą w miejscu ale każdy chce być indiana jones masakra

Podobno jest już projekt monety okolicznościowej i koszulek "skarby z Żarskiej Wsi" ;))

"Ten trafił do Piotra Kopera..."
Pominę to milczeniem.

Panu Piotrowi skończyły się pieniądze z medialnej akcji "Złoty pociąg". Nie chce wracać do tematu pociągu bo poległ medialnie na swoich bajkach. Wypompował kasę, specjalistów i skończyło się na wydmuszce.

Teraz ta sama historia: ktoś kogo zna spotkał się z "przyjacielem" Niemcem, który był przy akcji (Polak przyjaźni się niemieckim żołnierzem na tyle aby ten żołnierz opowiedział mu taką tajemnicę, zapewne przy łożu śmierci). PRZYJAŹNIŁ SIĘ!

Panu Piotrowi już się opowieści mylą.

Jeziora i stawy były w czasie końca wojny najlepszymi wysypiskami śmieci.

"Ten trafił do Piotra Kopera..."
Pominę to milczeniem.

Panu Piotrowi skończyły się pieniądze z medialnej akcji "Złoty pociąg". Nie chce wracać do tematu pociągu bo poległ medialnie na swoich bajkach. Wypompował kasę, specjalistów i skończyło się na wydmuszce.

Teraz ta sama historia: ktoś kogo zna spotkał się z "przyjacielem" Niemcem, który był przy akcji (Polak przyjaźni się niemieckim żołnierzem na tyle aby ten żołnierz opowiedział mu taką tajemnicę, zapewne przy łożu śmierci). PRZYJAŹNIŁ SIĘ!

Panu Piotrowi już się opowieści mylą.

Jeziora i stawy były w czasie końca wojny najlepszymi wysypiskami śmieci.

A teraz info dla redaktorzyny... Przyjacielu nieuczony, prosty człowieku... Poczytaj o Grundmanie, poszukaj, popytaj a nie powtarzasz głupoty Pana Piotra. Muzeum etnograficzne z Berlina w całości zdeponowane w Bobolicach, pow. Ząbkowicki, w 1947 roku w całości przejęte przez Polskę.

Za takie głupoty powinieneś redaktorku długopisy skręcać.