
– W sobotę około godz. 17. dyżurny otrzymał zgłoszenie, że przy ulicy Różyckiego, w okolicach elektrowni, jakieś duże zwierzę nie może zejść z drzewa – informuje Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. – Przybyli na miejsce strażnicy zastali siedzącego na gałęzi, na wysokości około trzech metrów, zmarzniętego szopa.
Zwierzę pomogli ściągnąć wezwani na miejsce strażacy. Strażnicy przewieźli go w klatce do lasu, po czym wypuścili na wolność.
Komentarze (6)
A w naszych lasach żyją szopy na wolności? Jeżeli to był szop hodowlany (najbardziej prawdopodobne), to długo na wolności nie pożyje:(
I znów SM dała ciała ,Bez badania lek-wet ? Zwierze dzikie powinno wylądować w spec .przychodni .No nic polepszy się po referendum.
Dla Polski najważniejsze znaczenie ma populacja szopa, jaka powstała na wschód od Berlina w wyniku ucieczki osobników sprowadzonych w 1945 r. ze Stanów Zjednoczonych przez żołnierza amerykańskiego (Lever 1985). Inwazja na polskie przygraniczne tereny najwyraźniej jest udziałem tej właśnie rozrastającej się populacji.- polecam więcej informacjihttp://www.iop.krakow.pl/gatunkiobce/default.asp?nazwa=opis&id=116&je=pl -
i super pomogli zwierzeciu.brawo Straż Miejska
A ciekawe czy wiedzieli, że taki szop jest warty najniższa krajowa i to netto?
a od kiedy u nas zyja szopy???