To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szkodliwy azbest od pięciu tygodni leży na drodze

Szkodliwy azbest od pięciu tygodni leży na drodze

Setki, jak nie tysiące mieszkańców Zabobrza mają szkodliwe dla zdrowia inhalacje. Ktoś wysypał kawałki azbestu na drogę przy ul. Działkowicza. - To niebezpieczne. Od pięciu tygodni próbuję doprosić się ich usunięcia, ale bez efektów – napisał do nas Czytelnik. Zarządca drogi zapewnia, że zrobi to na dniach.

- Do utwardzenia drogi ktoś z głupoty użył płyt azbestowych – informuje czytelnik. Na dowód przysłał zdjęcia. Płyty wgniecione są w drogę. Wygląda to tak, jakby ktoś chciał nimi wyrównać nierówności na bitej drodze.
Chodzi o fragment ulicy Działkowicza na jeleniogórskim Zabobrzu. Codziennie chodzą tędy setki mieszkańców, trasa prowadzi bowiem do ogródków działkowych. Azbest jest szkodliwy wtedy, kiedy kruszy się. Wówczas uwalniają się niewidoczne dla oka kawałki, które po dostaniu się do płuc mogą powodować groźne choroby. Nie trzeba być fachowcem, żeby stwierdzić, że kawałki pozostawione na drodze kruszą się każdego dnia, po każdym stąpnięciu na nie, przejeździe samochodu.

- Pięć tygodni temu powiadomiłem Wydział Ochrony Środowiska i Straż Miejską – pisze internauta. - Do dnia dzisiejszego nic się nie zmieniło. Azbest jak leżał tak leży, a spacerowicze w swej niewiedzy "inhalują" swoje płuca.

- To nieprawda, że nie zajęliśmy się sprawą – usłyszeliśmy w Wydziale Ochrony Środowiska UM w Jeleniej Górze. - Na miejscu byli nasi pracownicy. Próbowaliśmy ustalić sprawcę, żeby go ukarać i kazać mu usunąć azbest, ale nie udało się to. Wykluczyliśmy, że mógł być to któryś z działkowców. W tej sytuacji wydaliśmy zarządcy drogi decyzję o natychmiastowym usunięciu azbestu.

Decyzję wydział wydał 5 maja, Miejski Zarząd Dróg i Mostów odebrał ją 6. Do tej pory jednak nic się nie dzieje. - Azbest usunie MPGK na nasze zlecenie – zapewnił Jerzy Bigus, zastępca dyrektora MZDiM w Jeleniej Górze. Dlaczego do tej pory tego nie zrobiono? - To prawda, może mogliśmy szybciej. Ale ciężko było znaleźć odpowiednią firmę - tłumaczy. - Dostaliśmy od wydziału ochrony środowiska listę firm, zajmujących się utylizacją azbestu, dzwoniliśmy pod kilka adresów, ale albo nie istnieją, albo nie zajmują się utylizacją azbestu, tylko innych materiałów. W tej sytuacji zdecydowaliśmy, że skorzystamy z usług MPGK. Pracownicy pozbierają kawałki do worków.

Jak szacuje, koszt usunięcia azbestu z drogi to ok. 1500 złotych. Zapewnił, że szkodliwe kawałki zostaną usunięte z drogi w poniedziałek.

Lepiej późno niż wcale. Sprawdzimy.

Szkodliwy azbest od pięciu tygodni leży na drodze
Szkodliwy azbest od pięciu tygodni leży na drodze
Szkodliwy azbest od pięciu tygodni leży na drodze

Komentarze (4)

W Karpaczu, przy ulicy Zagajnik, już kilka miesięcy leżą worki z azbestem z miejscowego budynku w śmietniku.

To może lokalne władze by się tym zajęły, bo przepisy na to są (szkoda, że nie stosowane):

Zgodnie z ustawą, karze grzywny w wysokości od 5 do 20 tys. zł lub karze aresztu – od 5 do 30 dni, podlega każdy, kto magazynuje lub składuje odpady w miejscach do tego celu nieprzeznaczonych.

Kary za nielegalne składowanie azbestu określone są w art. 70 ustawy z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz.U. z 2007 r. nr 39, poz. 251 z późn. zm.). Orzekanie w takich sprawach następuje na zasadach i w trybie określonym w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia.