To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szeryf z Chinatown

Szeryf z Chinatown

- Co wam mówiłem?! Nie macie tu wstępu! Już was tu nie widzę! - mówi Jacek Jaźwa do dwóch pijaczków pod Urzędem Miasta w Świeradowie Zdroju. Nie przegania ich z uwagi na urząd, lecz swoją ulicę, na której chce czuć się bezpiecznie. Nie ukrywa, że gdy trzeba, potrafi żulom mocno przylać.

- Niech pan wejdzie do pizzerii albo innego lokalu i zapyta, jak nazywa się ta ulica. Nikt nie powie: 11 Listopada. Powiedzą: Sezamkowa, Chinatown, slumsy – mówi.
Idziemy obok zniszczonych kilkurodzinnych domów z sypiącymi się elewacjami, z których mocno śmierdzi. Na trawniku kilka metrów od Urzędu Miasta (który również jest przy 11 Listopada) butelka po wódce.

Turyści i patologie

Brzydota slumsów rzuca się mocno w oczy, bo kontrastuje z zadbanymi prywatnymi budynkami. W części z nich otwarto restauracje i bary. Zatrzymują się przy nich między innymi turyści i inni przyjezdni tranzytowi. 11 Listopada jest bowiem drogą przelotową ze Szklarskiej Poręby w stronę Mirska i Gryfowa Śl.

- W tym domu pewien mężczyzna nie wytrzymał i zmarł z przepicia, to wsadzili tu takiego następnego – słyszymy na 11 Listopada. - A widzi pan tamtą dziewczynę? Ma 16 lat i żyje ze znacznie starszym mężczyzną. Jakiś czas temu urodziła dziecko, ale je oddała. Ile miała lat, gdy zaszła w ciążę?

- A tam mieszka mężczyzna, który ledwo chodzi. Umieszczono go wraz z obłożnie chorą matką w pokoiku bez łazienki i toalety. Nieporozumienie. Gdy uderzył ją albo pobił, matkę wywieziono gdzieś, zdaje się, że do hospicjum. Został sam – słyszymy. - Do tamtego domu ściągnęli matkę z trzema synami. Dzień w dzień ululani.

Dzieci jak psy

Normalnym ludziom z 11 Listopada nie podoba się, że miasto kwateruje tu rodziny patologiczne. Nie wszyscy pijący są jednak uciążliwi. Problemy sprawiają ci, którzy raczą się alkoholem w plenerze albo zasiadają na murku naprzeciw sklepu i pytają każdego, czy im da złotówkę. Ich przekleństwa są słyszane przez lokatorów okolicznych budynków, którzy mają otwarte okna albo, np., piją kawę na balkonach.

Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 39/10.
 

Komentarze (4)

Tacy ludzie powinni pracować w straży i policji.

Tacy ludzie są cenieni ale niestety patologii nie da się wyeliminować bo tacy ludzie nie widzą już nic poza alkoholem i nie obchodzi ich co się z nimi stanie jak dostaną mandat którego nie będą mieli z czego zapłacić. Polska się wyludnia i pozostaną w kraju ludzie którzy mają rodziny i nie będą mogli wyjechać ze względu na nie i tacy menele którym jest wszystko obojętne.

hmm, co autor miał na myśli? Mam dziwne wrażenie, że ten artykuł promuje samosąd! Oby nie nie doszło po nim do jakiegoś linczu :-(

Oczywiście, lepiej siedzieć na d, nic nie robić i czekać aż "władza" "zrobi porządek", i jeszcze szczekać, że to agresja, samosądy i pewnie jeszcze inne, mocniejsze słowa... Dobrze koleś robi - chcesz żyć w spokojnej, czystej okolicy - zacznij ją sprzątać, nie czekaj i nie oglądaj się na innych...