To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szaleństwo, głupcze!

Szaleństwo, głupcze!

Czy w płynnej rzeczywistości przypominającej hipermarket możliwe jest zrobienie wciągającego spektaklu zwłaszcza dla młodego widza? Owszem, takim spektaklem jest „Alicja w Krainie Dziwów”, który bez wątpienia warto obejrzeć. Nie ma on w sobie nachalnego dydaktyzmu, nie próbuje umoralniać i grozić palcem. A jeśli młody widz odkryje w nim odrobinę anarchii, niech nie wypuszcza jej z rąk i zrobi z niej dobry użytek.

Tak ciekawej rozmowy zarówno z małym, jak i dużym widzem nie było w Teatrze im. C.K. Norwida od dawna. 1 czerwca w Dniu Dziecka odbyła się premiera „Alicji w Krainie Dziwów” w reż. Pawła Aignera. Adaptacji słynnej powieści „Alicja w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla dokonała uznana dramatopisarka Malina Prześluga.
Twórcy „Alicji…” zaproponowali dzieciom oraz dorosłym dowcipną, ale też pełną refleksji rozmowę na niełatwe tematy. Co znaczy być szalonym? A może szaleństwo jest przejawem normalności? Pojawia się temat wykluczenia, a nawet praw zwierząt - ryb zwłaszcza.
„Alicja…” jest spektaklem, w którym nawet dorośli odnajdą między wierszami nie tylko uniwersalne mądrości, ale również znane im z mediów kultowe teksty i powiedzonka. Wszelkie zabiegi służące temu, aby uwieść osoby dorosłe, nie sprawiają wrażenia, że zostały użyte w spektaklu na siłę. Wręcz przeciwnie, wszystko brzmi i przebiega bardzo lekko i naturalnie.
Spektakl grany jest na Dużej Scenie w szalonej, surrealistycznej scenografii, której widok jeszcze przed rozpoczęciem spektaklu robi wrażenie, podobnie jak kolorowe kostiumy. Całość dopełniają muzyka, dobre teksty piosenek oraz animacje dookreślające w ciekawy sposób te sceny, które, jak się okazuje, tylko z pozoru są niemożliwe do zrealizowania w teatrze.
Jednak „Alicja w Krainie Dziwów” to przede wszystkim bardzo dobre kreacje aktorskie nie tylko Agaty Grobel (Alicja), ale także Iwony Lach (Królowa), Małgorzaty Osiej-Gadziny (Księżna), czy Tadeusza Wnuka, który w roli Gąsienicy jest żołnierzem wypuszczającym najpierw serie z karabinu, by w końcu zamienić się w… Więcej w najbliższym wydaniu Nowin Jeleniogórskich.

Komentarze (3)

Świetny spektakl! Brawo!

słaba ta sztuka, o ile tekst Prześlugi jest ok, to gra aktorska pozostawia wiele do życzenia...ale co kto lubi...