
Na czas Święta Zachełmia zamknięto odcinek głównej drogi (były objazdy i sygnalizacja świetlna). To tutaj ustawiono scenę, stoliki biesiadne oraz stoiska z przysmakami, nalewkami i produktami regionalnymi. Pani Małgorzata polecała herbatkę z ziół i kwiatów zbieranych na tutejszych łąkach. Obok pigwówkę, dereniówkę, malinówkę - smaczne miejscowe nalewki, oferowała pani Paulina. Na stoiskach prezentowano torby, koszule i obrazki z motywami historycznego zachełmiańskiego haftu. Ponadto oferowano mydełka własnej roboty, octy, oleje, kubki i ekologiiczne poduszki. Można było przejechac się bryczką, można było odwiedzić pasiekę Michała Piwowarskiego, miejscowego pszczelarza. - Impreza jest znacznie liczniejsza niż w tamtym roku. Cieszę się, że się rozwija. W tym roku dodatkowym magnesem są występy muzyczne – mówił Robert Balcerek, sołtys wsi. I rzeczywiście program estradowy imprezy to mocny punkt. Wystąpili: zespół Smolniczanie, Karkonoski Zespół Folkowy Szyszak oraz indywidualnie Maciej Gałęski, mieszkaniec wsi od urodzenia. W ramach Święta Zachełmia zorganizowano wystawę o historii wsi, a także zaprezentowano film dokumentalny z mieszkańcami w roli głównej (bogatszy od znanego z ubiegłorocznej prezentacji o nowych bohaterów i ich historie). Na imprezie zadbano w szczególny sposób o dzieci. Były wspólne tańce, animacje, zabawy.
- W tym roku impreza jest bardziej profesjonalna. Mamy lepsze nagłośnienie lepsze zaplecze. Na lepiej przygotowanych stoiskach jest bogatsza oferta. Co ważne, w sprawę zaangażowało się więcej osób. I nie chodzi o jakieś rekordy, a o to, żeby ludzie we wsi się integrowali – mówi Krzysztof Szwałek, prezes Stowarzyszenia Karkonoskie Zachełmie. Budżet Święta Zachełmia sięgnął kilkanaście tysięcy złotych.
Komentarze (15)
..
Zachelmie to piekna miejscowosc i spokojna i moze dobrze,ze nie ma tam Kosciola.Gdy bylem mlodszy to chodzilem do was na grzyby,piekne prawdziwki i dobrzy ludzie,dadza spragnionemu wody
..Panie Sadowski,ta 19-tka - te ogorasy,szkoda,ze mnie tam nie bylo
Dziadowska strona!! Jak obejrzeć fotki? Do diabła z wami.
PUMA !!!,.. ty kastrowany kocurze! Zachelmie to najpiekniejsza miejscowwosc,dobre powietrze,dobrzy ludzie,pelno grzybow,smaczne poziomki i jagody.Za mlodu tam
hasalem jak krolik,a teraz ide do Kosciola.do Diabla z toba,
nogi mnie bola
Emerycie, lepiej gadać z diabłem niż z katolikiem. Napisałem "dziadowska strona", bo nie chciały sie otworzyć fotki pewnie z powodu słabego serwera nj24.
Każdy średnio rozgarnięty puma wie, że najładniejsze dziewczyny w gminie Podgórzyn są w Zachełmiu!!!
.. ja znam Zachelmnie od bardzo dawna,a ciebie jeszcze na swiecie nie bylo.Dziewczyny ?..ja juz jedna noga nad grobem.Napisalem 19-tka,a myslalam o zdj.nr.19.. z ogorkami kiszonymi,takimi jak robila moja Nieboszczka sp.
Katarzyna.Nie przejmuj sie,Diabel tez ma rozum krotki i zapomni o tobie,samo zycie
..a swoja droga to Pan Sadowski jest wykwalifikowanym reporterem i w czasie pracy nie ugania sie za dziewczynami.Dzieki niemu,to cala "nowinowa" drukarnia idzie do przodu,tak trzymac z pozdrowieniami Katolik jeleniogorski
Brawa dla wszystkich organizatorów.Mieszkam we wsi w której nic nikt nie robi...a Wy dajecie radę i to jest piękne.
Nie każdy stary dziad jest tak sparciały jak emeryt katolyk. Od niektórych nawet młodzi mogliby się czegoś nauczyć. Ale prościej star*** zwyzywać, taka staropolska tradycja.
PUMA,..a moich czasow to byly "Nowiny".Pracowalo duzo dobrych fachowcow i byli to ludzie zaufani od Partii.Dobre artykuly pisane przez Redaktorow,a nie redaktorki,a teraz wszedzie tych babskich pisadel -plotek,a smutno to czytac.
Emerycie K.! Redaktora Stanisława Bernatta znałeś? Jeśli nie, to milcz smarkaczu.
Kalata oddaj Nasze 21milionów, Kalata dawaj Nasze 21milionów, 21 MILIONÓW!!! 21 MILIONÓW!!!
PUMO,za moich czasow to wszystko sie czytalo,po prostu nie bylo gazet regionalnych."Nowiny" nie mialy konkurencji i czytalem,co bylo,a najwiecej na budowie.Pamietam,jak sp.Julek przynosil "nowiny",a w srodku jego chleb ze smalcem.On mial sniadanie,a ja pozywienie dla umyslu
..pumo,nie znam sie na Redaktorach.Gazeta przeczytana byla przydatna w meskiej toalecie.
Jestem jeleniogórzaninem w pierwszym pokoleniu. Przesiedlono mnie wraz z niepełną rodziną z pogranicza Białorusi i Litwy w 1945 roku. Tu wykształcono mnie, tu wrosłem w społeczne, polskie otoczenie. Dziś mieszkam na Górnym Śląsku. Skończyłem tu studia i założyłem rodzinę.
Jednak ciągle tęsknię za Karkonoszami, za moją "małą ojczyzną". "Nowiny Jeleniogórskie", mimo ówczesnych uwarunkowań politycznych, były moją ulubioną lekturą. Historyczną wiedzę o moim "heimacie" zawdzięczam w dużym stopniu im właśnie. A najsmaczniejsze czereśnie rosły w Zachełmiu. Ale najładniejsze dziewczyny były w Jeleniej Górce.