To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Świetlica – zakaz wstępu dla zerówkowiczów

Świetlica – zakaz wstępu dla zerówkowiczów

Bez prawa do korzystania ze szkolnej świetlicy będą przyszłoroczni zerówkowicze z Jeleniej Góry. Rodzice dzieci są oburzeni postawą magistratu i pytają kto zajmie się ich maluchami po pięciu godzinach obowiązkowych zajęć?

Zapisy dzieci do jednego z trzech oddziałów przedszkolnych przy Szkole Podstawowej nr 11 w Jeleniej Górze ruszyły 1 marca. Podanie o przyjęcie syna złożyła wówczas pani Ewa, której syn do tej pory uczęszczał do przedszkola. Liczyła, że od 1 września rozpocznie naukę w zerówce przy szkole.

- Zależało mi na tym, by Dominik już wcześniej zapoznał się ze szkołą, w której będzie się uczył. Nie ukrywam również, że przyjęcie syna do zerówki w znacznym stopniu odciążyłoby nasz domowy budżet. Jego przedszkole kosztuje mnie miesięcznie około 600 złotych – przyznaje mama chłopca.

Niestety kilka dni po tym, jak pani Ewa zostawiła w szkole dokumenty, dowiedziała się, że jej synowi nie będzie wolno zostawać po zajęciach w świetlicy.

- W zerówce będzie mógł spędzać zaledwie pięć godzin dziennie czyli tylko do 13. A co z resztą dnia?  – zauważa pani Ewa. Kobieta martwi się, kto zajmie się jej pociechą w środku dnia, kiedy ona jest w pracy.

- W tej sytuacji zastanawiam się czy nie zostawić syna jeszcze rok w przedszkolu. Tylko kto mi za nie zapłaci? – pyta retorycznie pani Ewa, która pomimo niezadowolenia podpisała deklarację. Oświadczyła w niej, że zapoznała się z informacją o zamkniętej dla jej syna świetlicy i w przypadku przyjęcia dziecka do oddziału przedszkolnego nie będzie rościła do szkoły pretensji. Jeszcze bardziej od tego zdenerwowała ją jednak sonda, w której szkoła pyta czy dziecko chodziło wcześniej do przedszkola.

- Jakby na tej podstawie mieli decydować, kogo przyjmą do zerówki. Zresztą niektórzy już wypowiedzieli umowę z przedszkolem – dziwi się pani Ewa.

Jak się okazuje problem zamkniętej dla zerówkowiczów świetlicy dotyczy wszystkich jeleniogórskich szkół.  Paweł Domagała, naczelnik wydziału oświaty przy urzędzie miasta w Jeleniej Górze wyjaśnia, że decyzja o ograniczeniu dostępności świetlic szkolnych dla dzieci z zerówek wynika z postanowień Ministerstwa Edukacji Narodowej, a nie naszego miasta. Jelenia Góra stara się jedynie właściwie dostosować do rozporządzenia z 2001 roku.

- Przepis ten jasno przedstawia, że świetlica przeznaczona jest dla uczniów szkoły podstawowej a nie dla wychowanków oddziału przedszkolnego – podkreśla Paweł Domagała i dodaje, że dzieci z oddziałów przedszkolnych także zorganizowanych w szkole nie są uczniami. Ponadto przy zaostrzaniu przestrzegania przepisów magistratowi zależało również na równym traktowaniu rodziców, których dzieci pójdą do zerówki.  Naczelnik wydziału oświaty tłumaczy, że niesprawiedliwie byłoby, gdyby jedno dziecko zostało objęte płatną opieką ponad obowiązkowe pięć godzin w przedszkolu, a drugie mogłoby korzystać z takiej samej, tyle że darmowej w szkole.

- Siłą rzeczy doszlibyśmy do punktu, w którym zdecydowana większość rodziców chciałaby korzystać z darmowej opieki w świetlicach. A to skutkowałoby koniecznością zatrudnienia kolejnych opiekunów – argumentuje Paweł Domagała.

Więcej na temat przyczyn zamknięcia świetlicy dla zerówkowiczów przeczytasz w ostatnim numerze „Nowin Jeleniogórskich”.

Komentarze (42)

To nie jest postawa magistratu tylko taka jest ustawa. Dziecko z oddziału przedszkolnego zorganiowanego w szkole nie jest uczniem szkoły i nie podlega pod opieke przedszkola. Kto się zajmie dziećmi po kilku godzinach? A kto zajmie się tymi dziećmi w czasie ferii zimowych, wakacji i dni wolnych od nauki szkolnej? Nikt. Rodzice nie dajcie się zmanipulować. Miejsce dziecka w wieku przedszkolnym jest w przedszkolu.

Niektóre szkoły wpadły na "genialny" pomysł żeby złapać klientów i przekonują rodziców żeby zamiast do zerówki zapisywali dzieci do I klasy. To nie jest dbałość o dobro dziecka, żeby kosztem dzieci ratować statystykę szkoły. Rodzice myślcie o dobru swoich dzieci a nie szkoły. Szkoły nie są przygotowane na przyjęcie dzieci 6 a nawet 5 letnich, zarówno pod względem bazy jak i przygotowania pedagogicznego nauczycieli.

Miejsce 5-cio i 6-cio latków jest w przedszkolu :) szkoła to nie miejsce dla takich maluchów, bo to nowe i nieprzyjazne dla nich środowisko... nie pozbawiajcie maluchów spokojnego dzieciństwa oddając je do przyszkolnych zerówek...

Tak jakby miasto nie mogło obniżyć do 1 gr opłat za przedszkola i świetlice oraz zorganizować darmowych zajęć sportowych i kulturalnych dla starszych dzieci i młodzieży. Tak jakby miasto nie mogło wprowadzić darmowej komunikacji miejskiej. Tak jakby miasto nie mogło wprowadzić darmowych posiłków w szkołach. Zamiast wydawać ciężkie pieniądze na utrzymanie hord pijaczków oraz wypłacających zasiłki urzędników można przeznaczyć je na poprawienie jakości życia rodzin z dziećmi. Taka zmiana opłaci się wszystkim. Kto wie - może Jelenia Góra przestanie się wyludniać.

Niby taki ambitny, dbający o współmieszkańców a jednak POPULISTA. Jeśli ktoś ma ambicje samorządowe (a Pan przecież ma), jeśli ktoś namawia do referendum (a Pan przecież namawia) to wypadałoby poznać przepisy ustawy o finansach publicznych. Ta ustawa precyzyjnie reguluje co i z jakiego źródła samorząd może finansować. Mnie też boli, gdy czytam ile pieniędzy w budżecie idzie na pijaczków poprzez pomoc społeczną. Tak to jest od góry poukładane i samorząd musi tego przestrzegać. Co do darmowych zajęć sportowych a jak Pan myśli, kto finansuje zadania realizowane przez MOS? Z jakiego budżetu np. zorganizowana była w sobotę "Olimpiada Małolata"? Darmowe posiłki w szkołach oczywiście też można wprowadzić, to takie proste. Wygooglałem, że w naszych szkołach jest ok. 12.000 dzieci i młodzieży, rok szkolny trwa ok. 9 miesięcy (bez wakacji i ferii), średnio w każdym miesiącu 100,- zł na dziecko to ile razem mamy? 11.000.000,- zł I tak dalej. Nie chce mi się dłużej pisać bo za edukację Panie Marcinie trzeba płacić. Aha jeszcze jedno, nie jestem pracownikiem UM, interesuję się tymi zagadnieniami przy okazji.

Jeśli z tych 12000 dzieci i młodzieży jakaś część ma zostać w Jeleniej Górze to trzeba poświęcić odrobinę wysiłku na stworzenie ich rodzinom odpowiednich warunków. A nie opowiadać o czynnikach odgórnych.

Kaflik nie zmienisz i nikt dla ciebie nie zmieni ustawy, więc się nie produkuj. Przepisy należy przestrzegać.

A zna Pan sankcje za złamanie ustawy o finansach publicznych? Jeśli to nie ma dla ciebie znaczenia to spróbuj sfinansować obiady dla 20 najbardziej potrzebujących z własnej kieszeni. Ciekawe co na to twoja żona, czy zgodzi się na naruszenie zasad finansów rodzinnych? Na POPULIŹMIE przyszłości dla Jeleniej Góry nie zbudujesz

przepis obowiązuje od 2001 r., a między 2001-2012 było co czarna dziura

Śmiechu warte, a najlepsze jest to, że jak widać jest to wszystko zgodne z przepisami. Magistrat opiera się na przepisach z 2001 roku, tylko że... w tym roku nie było bodajże jeszcze w planach, że sześciolatkowie w 2014 roku będą obowiązkowo już chodzić do szkoły. Ktoś (Rząd), kto przygotowywał ustawę o obowiązku szkolnym sześciolatków, nie dostosował jednocześnie przepisów, o których mówi Paweł Domagała. Przecież to kpina robiona z rodziców, ja się nie dziwie pani Ewie, bohaterce artykułu, bo faktycznie, jeśli oboje rodziców pracuje (a tak jest dziś najczęściej), to co mają oni zrobić z pociechą, jak zakończy swoje zajęcia? Inna sprawa, że wydział oświaty mógłby wykazać się dobrą wolą i mimo wszystko umożliwić maluchom pobyt w świetlicy. Jestem jednocześnie ciekawy, czy to problem tylko JG, a może w innych miastach jest inaczej, że urzędnicy nie są tacy nadgorliwi, pod kątem przestrzegania przepisów.

Oddziały przedszkolne przy szkołach a nie kl.0 bo takich klas nie ma przeznaczone są dla dzieci które nie miały możliwości przejść przygotowania przedszkolnego w przedszkolu i dla rodziców którzy nie pacują. W przedszkolu też przez pięć godzin może być bezpłatnie a potem trzeba zapłacić, ale są regularne posiłki i zajęcia dodatkowe, ponadto dziecko ma okazję się po rostu pobawić z rówieśnikami.

Tak jest w całym kraju bo reguluje to ustawa oświatowa a nie zarządzenia i uchwały lokalne. W całym kraju jest to respektowane i dlatego więcej dzieci korzysta z edukacji przedszkolnej.

Panie Kaflik może jeszcze darmowa służba zdrowia? I będzie żyło się lepiej, tylko komu?

Miasto wymiera. A kilkaset osób w wieku produkcyjnym i reprodukcyjnym dostaje od miasta prezent - konieczność znalezienia opieki dla dzieci. Można g****ej? - pewnie tak - czekam na pomysły

No właśnie nie dostaną darmowej opieki. Za edukację dzieci trzeba płacić, to nasz rodzicielski obowiązek panie Kaflik.

A z czyich niby podatków jest opłacana ta edukacja? Idiotyzm polega na tym że zamiast stworzyć pracującym rodzicom warunki do pracy (poprzez zapewnienie opieki potomstwu) zmusza się ich do podejmowania trudnych i kosztownych wyborów - typu "pracować i płacić podatki czy iść na zasiłek i zajmować się dzieckiem". Polska jest krajem w którym najbardziej zagrożeni ubóstwem nie są emeryci czy renciści, nie bezrobotni, a rodziny z dziećmi. W Jeleniej Górze dochodzi do zupełnego absurdu - ponieważ na rodziców 6latków zastawiono pułapkę - byli oni przekonani że dzieci będą miały w szkołach zapewnioną opiekę. Post faktum informuje się ich że o godzinie 13 muszą odbierać dzieci ze szkoły. Fajnie - nie?

To nie pułapka zastawiana przez miasto tylko przepisy, które obowiązują w całej Polsce. Miejsce 6 latka jestw przedszkolu, tam ma odpowiednią i wielogodzinną opiekę. Jak ci się Polska nie podoba to wyjedź, będzie spokój.

Przepisy które zaczęły obowiązywać (zostały wydobyte) w dwa tygodnie po zakończeniu rekrutacji. Miodzio.

Nie wydobyto przepisów tylko zrobiło się ciasno w szkole a może coś się stało na jakiejś świetlicy? Przepisy obowiązuja od 2001r. w całej Polsce.

W Jeleniej zaczęły obowiązywać kilka tygodni temu - wcześniej nikt w/w ustawy nie wyciągał. Sprawa dotyczy tylko kilkuset dzieciaków - razem z rodzicami około 1000-1500 osób. Nic dziwnego że reszta raduje się, że to nie im miasto "zrobiło dobrze". Następnym razem "zrobi dobrze" komuś innemu. Kierowcom, nauczycielom albo handlarzom na ryneczkach I znów reszta będzie się cieszyła. Taka jeleniogórska gówniana solidarność.

Widzisz , nic nie rozumiesz, jeżeli dz. 6-letnie będą zapisane do I klasy to i do świetlicy będą mogły być zapisane, obowiązek szkolny dla dz. 6-letnich rozpoczyna się we wrześniu 2014r.Obecnie dz. 6 -letnie mogą uczęszczać do I klasy( świetlica jest dla nich dostępna),a dz. 6 -letnie przebywające w oddziałach przedszkolnych , nie mogą korzystać ze świetlic szkolnych. powodów wiele, ale taki ogólnie zrozumiały to taki ,że należy wszystkie dz. traktować sprawiedliwie, w przedszkolach dz. 6-letnie po 5 -ciu godzinach czyli o godz. 13.00 mogą przebywać w przedszkolu za określoną opłatą.
W tym wszystkim dziwi fakt że merytoryczny wydział Urzędu Miasta dostrzegł ten problem po 12 latach.

Taaak, takiś jesteś odważny, bo nie jesteś w takiej sytuacji, jak pani Ewa i wielu innych. Ciekawe, co byś zrobił, jakby to Ty byś był w takiej sytuacji, też byś stwierdził, że wszystko jest ok. i jest sprawiedliwe? Ja wszystko rozumiem, przepisy, przepisami, ale czasami, trzeba trochę pokazać, że nie jest się nadgorliwcem - jak w tym przypadku. Szczególnie, że to, po pierwsze okres przejściowy, więc tym, którzy się zdecydowali, oddać dzieci wcześniej do szkoły, warto byłoby jakoś pomóc. Po drugie, okres przejściowy i tak w przyszłym roku się kończy, więc co to za różnica, czy umożliwią wszystkim dzieciakom już teraz korzystania ze świetlicy? Ja jakoś, w przeciwieństwie do Ciebie nie widzę żadnej różnicy.

Widzisz , nic nie rozumiesz, jeżeli dz. 6-letnie będą zapisane do I klasy to i do świetlicy będą mogły być zapisane, obowiązek szkolny dla dz. 6-letnich rozpoczyna się we wrześniu 2014r.Obecnie dz. 6 -letnie mogą uczęszczać do I klasy( świetlica jest dla nich dostępna),a dz. 6 -letnie przebywające w oddziałach przedszkolnych , nie mogą korzystać ze świetlic szkolnych. powodów wiele, ale taki ogólnie zrozumiały to taki ,że należy wszystkie dz. traktować sprawiedliwie, w przedszkolach dz. 6-letnie po 5 -ciu godzinach czyli o godz. 13.00 mogą przebywać w przedszkolu za określoną opłatą.
W tym wszystkim dziwi fakt że merytoryczny wydział Urzędu Miasta dostrzegł ten problem po 12 latach.

Widzisz , nic nie rozumiesz, jeżeli dz. 6-letnie będą zapisane do I klasy to i do świetlicy będą mogły być zapisane, obowiązek szkolny dla dz. 6-letnich rozpoczyna się we wrześniu 2014r.Obecnie dz. 6 -letnie mogą uczęszczać do I klasy( świetlica jest dla nich dostępna),a dz. 6 -letnie przebywające w oddziałach przedszkolnych , nie mogą korzystać ze świetlic szkolnych. powodów wiele, ale taki ogólnie zrozumiały to taki ,że należy wszystkie dz. traktować sprawiedliwie, w przedszkolach dz. 6-letnie po 5 -ciu godzinach czyli o godz. 13.00 mogą przebywać w przedszkolu za określoną opłatą.
W tym wszystkim dziwi fakt że merytoryczny wydział Urzędu Miasta dostrzegł ten problem po 12 latach.

Bo takich tam mamy specjalistów, którzy tak znaja przepisy.Nie tylko w tym względzie się mylą i wprowadzają w błąd.

Miastu płacimy za to żeby stwarzało nam możliwie najlepsze warunki do życia, a nie za zastawianie na nas pułapek. Miasto nie może polawać na nas jak na króliki - bo to my tworzymy to miasto, a oni (władze) mają nam służyć. Amen

Miastu płacimy za to żeby stwarzało nam możliwie najlepsze warunki do życia, a nie za zastawianie na nas pułapek. Miasto nie może polawać na nas jak na króliki - bo to my tworzymy to miasto, a oni (władze) mają nam służyć. Amen

Panie Kaflik tym razem muszę przyznać że ma pan rację, ale zrozumieliśmy już za pierwszym razem, nie potrzeba nam powtarzać. Traktuje pan wszystkich jak durni i uprawia demagogie.To pan siedzi na wszystkich forach i "poluje na króliki". Amen

Tylko durnia traktuję jak durnia.

Robiąc z innych durni sam wychodzisz na durnia.

A po co robić z kogoś durnia? Mało to takich na świecie?

A skąd ta irytacja panie Kaflik? Czyżby to Pana doyzyło?

głupota współplemieńców nie jest irytująca tylko niebezpieczna

Jedno jest pewne. Nie musi pan daleko szukać. O tym już nas pan przekonał.

To nie dzieci nie są gotowe do szkoły tylko reforma edukacyjna spowodowała to że szkoła i program nauczania oraz nauczyciele nie są gotowi na przyjęcie dziecka 6 a tym bardziej 5 letniego w szkole. Dlaczego po pierwszym roku edukacji 6 latków w kl.1 w kolejnym roku mniej dzieci 6 letnich poszło do 1 kl. Kiedyś pójście dziecka do szkoły wcześniej poprzedzone było szeregiem obowiązkowych badań w poradni a teraz od woli rodziców. Dlatego rodzice zadbajcie o dobro i szczęśliwe dzieciństwo swoich dzieci.

Najlepiej jakby był zakaz wstępu do szkoły dla dzieci 5 i 6 letnich dopóki w szkołach nic się nie zmieni.

Dziwna wydaje mi się postawa niektórych forumowiczów, którzy podnoszą larum jedynie wtedy, gdy problem dotyka ich osobiście. Trochę pożyłem już w tym idiotycznie, bez względu na ustrój, zarządzanym kraju i zadziwiony jedynie będę wtedy, kiedy właściciele naszego Państwa, w pewnym momencie nakażą nam jeżdżenie wyłącznie na wstecznym biegu lub płacenia podatku za oddychanie. Mieliśmy wzorcowe szkoły 8-klasowe -zrobiono gimnazja, była rekreacja polegająca na łowieniu ryb, czyli wędkarstwo - wprowadzono biurokrację nad wodą, która polega na natychmiastowym wpisaniu do specjalnego formularza każdej złowionej płotki czy uklejki i dokładnym ich opisaniu /data, waga, długość, miejsce złowienia/, obecnie idą ciekawe czasy dla działkowiczów, którym planuje się wprowadzenie zaporowych opłat za użytkowane grunty i- podobnie jak wędkarzom- rejestr uzyskanych plonów.Dojdzie do tego ustawa śmieciowa z odpowiednimi stawkami dla tej grupy. Ostatnio, któryś z wybrańców narodu coś bąknął o karcie grzybiarza i pozyskiwacza runa leśnego. A program wrzucenia 6-latków do szkół śmierdział od samego początku partyzantką, która jest naszą specjalnością narodową.. Pewien mądry człowiek z b.Berlina Zachodniego, po wizycie w Polsce, jeszcze przed wojną jaruzelską, powiedział, że różnica między naszymi krajami polega na tym, że jego rząd robi wszystko, aby ułatwić życie swoim obywatelom a nasz potrafi rzucać kłody pod nogi i to życie zatruwać. - Od tamtego czasu minęło ponad 30 lat i niewiele, pod tym względem, się zmieniło, mimo zmiany u nas ustroju ...

Dlaczego prawo funkcjonuje dopiero od 2013 roku skoro rozporządzenie jest z 2001 roku? Może dyrektorzy powinni za to odpowiedzieć?

popieram no tak konsekwencje winny być wyciągnięte i w końcu ten bajzel by się skończył, a tak każdy robi co co chce i mamy tego skutki !!

Miejsce dzieci w wieku przedszkolnym jest w przedszkolach a nie w zatłoczonych szkołach.

Hello this site http the best

Hello this site http the best