- Odwiedzam pensjonariuszy „Caritasu”, rozmawiam z nimi, opowiadam wierszyki. Po prostu lubię pomagać – jednym z wolontariuszy jest choćby Aleksander Musiał, uczeń drugiej klasy III Liceum Ogólnokształcącego im. J. Śniadeckiego.
Na scenie jeleniogórskiego „Orient Expressu” tradycje bożonarodzeniowe w słowie i muzyce przedstawiały maluchy z jeleniogórskiego Przedszkola Integracyjnego nr 14, młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 11 i wolontariusze zgromadzeni na ten wieczór w „Teatrze przy stoliku”. Nie zabrakło życzeń składanych przy opłatku i wspólnej wieczerzy.
Do Stowarzyszenia Osób Przewlekle Chorych „POMOCNA DŁOŃ” w Jeleniej Górze należy 35 osób.
- Pomagamy w życiowych bytowych sprawach, organizujemy spotkania integracyjne, a od tego roku zarejestrowaliśmy stowarzyszenie jako organizację pożytku publicznego. Będziemy mogli także pomagać w konkretnych potrzebach - mówiła Teresa Adamowicz, szefowa „Pomocnej Dłoni”.
Pierwszą taką pomoc można było zauważyć podczas świątecznego spotkania. Michał Borek z Przedszkola Integracyjnego ma pięć lat. W jasełkach grał rolę świętego Józefa. Chłopiec ma problemy ruchowo-logopedyczne. Od Stowarzyszenia „Pomocna Dłoń” otrzymał certyfikat gwarantujący kilkumiesięczne indywidualne specjalistyczne zajęcia w Centrum Edukacji Diagnozy i Rozwoju w Jeleniej Górze.
Komentarze (2)
Kurcze... co otwieram artykuł i zdjęcia "wyskakuje mi" jak nie Zygmunt K szef dialogu prezydenta to kierownik oświaty Paweł D. Goście chyba tylko po imprezach chodzą. Pytanie kiedy pracują, bo trudno obecne nazwać pracą, a od reprezentowania miasta to chyba jest prezydent, a nie urzędnicy.
potwierdzam w Caritasie na Żeromskiego spotkać wielu wolontariuszy, w różnym wieku oraz zawodów, którzy chcą być pomocni, ale robią to bardzo dyskretnie i bez zbędnego szumu, w przeciwieństwie do jednej z "wiodących" organizacji pozarządowych w naszym mieście, gdzie dużo bicia piany a mało faktycznie efektów za to medialnie pierwsza klasa