To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sudety - Siarka: Nerwowo, ale znów bez zwycięstwa

Sudety - Siarka: Nerwowo, ale znów bez zwycięstwa

Po raz kolejny Sudety ponoszą porażkę w meczu ligowym. Tym razem jeleniogórzanie musieli uznać wyższość Siarki Tarnobrzeg, przegrywając u siebie 62:76. Na nic zdały się nerwy kibiców i szkoleniowca Sudetów, Siarka była tego dnia lepsza.

Sudety Jelenia Góra - Siarka Tarnobrzeg 62:76 (10:21, 18:19, 17:20, 17:16) ZOBACZ ZDJĘCIA

Lepsze warunki fizyczne, większe doświadczenie i opanowanie - wszystko to było dzisiaj po stronie podopiecznych Zbigniewa Pyszniaka. Przyjeżdzając do Jeleniej Góry tornobrzeżanie chcieli za wszelką cenę odnieść zwycięstwo, a po meczu nie kryli swojje ogromnej radości. Zaczęli fantastycznie, bo po kilku minutach prowadzili z Sudetami 8:2, a później nawet 18:4. W zespole gospodarzy szwankowała obrona, zupełnie nie szło w tej formacji, a trener Ireneusza Taraszkiewicz nie szdzędził ostrych słów w stronę swoich zawodników i sędziów, którzy popełniali błędy w tym spotkaniu.

Po pierwszej połowie Sudety przegrywały 10:21. W drugiej kwarcie ciężar gry wziął na siebie Sebastian Szymański - zdobywca 11 punktów w tym spotkaniu. Mimo dobrej gry wspomnianego zawodnika, a także Krzysztofa Samca i Jakuba Czecha to rywale zdobywali punkty, a ich przewaga w pewnym moemnecie wzrosła do 20. punktów 38:18. W Siarce rządzili Wojciech Barycz i Adrian Czerwona - łącznie zdobyli 32. punkty dla swojego zespołu.
Na przerwę Sudety schodził przegrywając 28:40, a trener I. Taraszkiewicz bezradnie kiwał głową w geście niezadowolenia.

Humory kibiców i trenera polepszyły się po zmianie stron, Sydety goniły wynik. Zrobiło się nerwowo, gdy jeleniogórzanie głównie za sprawą celnych rzutów Krzysztofa Samca i Rafała Niesobskiego doszli rywala na sześć punktów. Wydawało się, że będzie już tylko lepiej, ale błędy jeleniogórzan w obronie mnożyły się nagminnie, a to z zimną krwią wykorzystywali wysocy gracze Siarki. Przewaga gości znów wzrosła, a na koniec tej odsłony wyniosła 15. punktów 60:45. Ostatnia odsłona również należała do gości, jednak należy pochwalić zawodników Sudetów za walkę do końca. Duży udział w zwycięstwie Siarki miał ich trener - Zbigniew Pyszniak, który w krytycznych momentach brał czas, przekazując swoim podopiecznym cenne uwagi. Po wznowieniach jego podopieczni grali o wiele lepiej i dzięki temu powiększali przewagę.

Sudety Jelenia Góra – Siarka Tarnobrzeg 62:76 (10:21, 18:19, 17:20, 17:16)
Sudety - Samiec 16, Niesobski 14, Szymański 11, Czech 8, Klimek 5, Minciel 4, Urbaniak 2, Bodziński 2, Zarzeczny, Czekański.
Siarka - Barycz 21, Czerwona 11, Pisarczyk 11, Szpyrka 11, Miś 8, Baran 7, Krupa 7, Rabka, Woźniak.