Trzeba jednak przyznać, że Sudety do Wschowej pojechały w mocno okrojonym składzie. Z pierwszej piątki byli tylko Łukasz Niesobski (27 punktów) i Michał Kozak. Niestety, młodzież nie zdołała powstrzymać rywala.
Prowadzenie na początku osiągnęli zawodnicy Wschowej. W 2. minucie było 5:0 dla gospodarzy. Jeszcze w pierwszej kwarcie Sudety odrobiły straty i wyszły na prowadzenie 17:14. Wydawało się, że mecz będzie już pod kontrolą, ale rywale w końcówce rywale punktowali a Sudety raziły nieskutecznością. W drugiej kwarcie gospodarze osiągnęli nawet dziesięciopunktową przewagę (40:30 w 18. min.). Na początku trzeciej Sudety zbliżył się na 4 punkty, ale w ostatnich trzech minutach tej części gry gospodarze popisali się trzema celnymi rzutami za 3 punkty i odskoczyli na 63:49. Podopieczni Artura Czekańskiego gonili wynik i na niespełna 10 sekund przed końcem Łukasz Niesobski celną trójką dał nadzieję na wygraną bądź chociaż dogrywkę. Sudety przegrywały już tylko 74:76. W kolejnej akcji gospodarzy faulowany był Kowalski i – niestety dla nas – trafił oba osobiste. Trener jeleniogórzan poprosił o czas. Po nim Niesobski rzucał za 3 punkty, ale nie trafił.
WSTK Wschowa – Sudety Jelenia Góra 78:74 (20:17, 20:17, 23:15, 15:25)
Sudety: Ł. Niesobski 27, Kozak 18, Ostrowski 12, Raczek 9, Kiljan 4, Taraszkiewicz 2, P. Dąbrowski 2, Nadolski, Drąg.
Komentarze (1)
Mówi się "trudno" i gra się dalej. Sudety - do przodu!