
Trener Sudetów szachował zmianami testując najróżniejsze warianty gry. Po przegranej pierwszej kwarcie, w drugiej zdecydował się wpuścić starych graczy – Jarosław Wilusza czy Pawła Minciela, którzy od razu odwdzięczyli się zdobytymi punktami i wspólnymi, udanymi akcjami. Dzięki temu udało się dogonić rywali, którzy prowadzili siedmioma punktami. Po zmianie stron przypomniał o sobie młodszy z braci Niesobskich - Łukasz, który celnie trafiał zza linii 6.75. Czesi nie mieli wielu argumentów przemawiających na ich korzyść, choć potrafili zbliżyć się na kilka punktów.
W naszym zespole, zwłaszcza w końcówce panował spokój i dzięki temu udało się dowieźć zwycięstwo. Jakie wrażenia z pierwszego meczu po przerwie? Można być zadowolonym z niektórych graczy, jednak nadal muszą oni pracować nad wpasowaniem się w struktury zespołu. Te opierają się na starych zawodnikach, którzy niemal z zamkniętymi oczami mogą do siebie podawać i zdobywać punkty z przygotowanych pozycji. Pocieszeniem może być gra Wojciula czy Piechuckiego, którzy również trafiali zza trzy jak i gra naszego wieżowca Marka Kołtuna, który walczy pod koszem. W końcówce z dobrej strony pokazał się Kanadyjczyk Tommy Rossy, który popisał się kilkoma dobrymi akcjami.
Jednak czy ten skład pozwoli wygrywać z I ligowcami? Jak przyznaje Marek Kołtun przed zespołem ciężka praca i dążenie do celu. – Mamy niespełna miesiąc, więc musimy dobrze to wykorzystać – mówi. Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy mieć powody do dumy. Już jutro jeleniogórzanie wyjadą na turniej do Twardogóry, gdzie zmierzą się z WKS-em Śląskiem Wrocław, Open Basket Pleszew oraz Startem Gdynia.
Sudety Jelenia Góra – Kondori Liberec 69:61 (13:20, 21:14, 16:14, 19:13)
Sudety: Niesobski Łukasz 23, Wilusz 10, Wojciul 8, Kijanowski 7, Kołtun 6, Minciel 5, Piechucki 4, Kozak 4, Rossy 2, Maryniewski 1, Ostrowski, Knebel.
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarze (1)
Czy ma ktoś informację jak Sudetom poszło dzisiaj na turnieju w Twardogórze?