Sudetom nie szło od początku, ale do przerwy nie wyglądało to jeszcze tragicznie. Przegrywali „tylko” 13 punktami, strata teoretycznie była do odrobienia.
Tragiczna była trzecia kwarta w wykonaniu gospodarzy. Grający pressingiem zawodnicy z Rawicza zmuszali jeleniogórzan do popełnienia wielu strat bądź też do niecelnych rzutów. Sami bardzo dobrze radzili sobie pod koszem Sudetów i powiększyli przewagę do ponad 20 punktów (64:43 w 27. minucie meczu). W kolejnych minutach ich przewaga wciąż rosła. Nic dziwnego, że po zakończeniu trzeciej kwarty cieszyli się tak, jakby wygrali mecz. W ostatnich 10 minutach kontrolowali przebieg gry, ale w samej końcówce wydarzyło się coś nietypowego. W ciągu 2 minut Rawia omal nie roztrwoniła przewagi: z wyniku 81:54 zrobiło się 81:71, głównie po fatalnych błędach zawodników przyjezdnych przy wyprowadzaniu piłki. Tyle, że mogli oni sobie na taką niefrasobliwość pozwolić, bo do końca pozostały 44 sekundy. Te zawodnicy przyjezdni rozegrali koncertowo, nie dając się faulować.
Rawia wygrała drugi mecz i awansowała do kolejnej rundy play-off. Dla Sudetów oznacza to koniec sezonu.
– W czwartej kwarcie było widać po moich zawodnikach, że byli już pewni swego. Wdarło się trochę nerwów, ale wszystko było pod kontrolą – powiedział Marek Lebiedziński, trener Rawii. – W dzisiejszym meczu bardzo dobrze zrealizowaliśmy zadania, które sobie nakreśliliśmy: ze strefy przechodziliśmy w krycie każdy swego. Tak też zagraliśmy drugą połowę meczu u siebie. Zespół z Jeleniej Góry tego nie odczytał i z tego się cieszymy. Toczyliśmy dzisiaj także walkę ze zdrowiem, bo Tryjański i Lipowczyk byli „na tabletkach”, Urbaniak zmagał się z kontuzją łydki, Stankiewicz ma problemy z kolanem. Tym bardziej dziękuję moim chłopakom za walkę. Cieszę się, że mam zawodników z charakterem.
– Rywale nas nie zaskoczyli: zabili koszykówkę, strojąc strefą 2 – 3 – powiedział Jarosław Wilusz, grający trener Sudetów. – Robiliśmy w ataku, co mogliśmy, ale oni trafili 9 rzutów za 3 punkty, my 6. Brakowało nam skuteczności. Od czego to zależy? Podejrzewam, że jesteśmy już zmęczeni całym sezonem. Plan minimum został wykonany: utrzymaliśmy się i zagraliśmy w play-offach. Rawia wygrała dzisiaj zasłużenie. Próbujemy stworzyć w Jeleniej Górze koszykówkę na dobrym poziomie, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jedna porażka nie przekreśla ciężkiej pracy, jaką wykonaliśmy w tym sezonie.
Sudety Jelenia Góra – Rawia Rawicz 73:85 (16:21, 18:26, 11:25, 28:13)
Sudety: Ł. Niesobski 18, Wojciul 16, Raczek 13, Zuber 8, Serbakowski i Minciel po 7, Wilusz 4, Drąg.
Komentarze (6)
dobry poziom? raczej żałosny
Gall Anonim 2 - filozof za 3 grosze ! Żałosne komentarze , tak jak żałosny
Anonim. O marny Anonimie 2 ,jakie są twoje zasługi oprócz plucia jadem ?
a kto tu pluje jadem? ja wyrażam swoją opinię i nie obrażam nikogo kulturalny mieszkańcu
A czegóż szanowny , miły Anonimie dotyczy Twój komentarz ? Czyżby jest pochwałą dla prób zrobienia czegoś pozytywnego dla sportu w tej zapyziałej
dziurze ? Żałosny, tak mnie uczono to : nędzny , godny litości , lichy , marny itp , itd .. Smutne ,że nie potrafisz dostrzec tych działań i nie chodzi tu tylko o KS SUDETY - seniorzy ,bo z takim składem i tak odnieśli
niezły sukces , ale o rozwijające się sekcje grup młodzieżowych robiące wyniki.Dzieciaki nie muszą" szlifowac krawężników" A opinię naturalnie każdy może wyrażac , szkoda tylko , że w większości przypadków są to opinie zbliżone do Twojej :(
o czymś to świadczy...
że Jesteś zgorzkniały ?