
Kto by pomyślał, w ponad 15-letniej historii KPSW i Kolegium Karkonoskiego, mury uczelni opuściło już tak wielu studentów. Dyplom nr 10 000 otrzyma Martyna Michalak, piłkarka ręczna, na co dzień środkowa KPR-u Jelenia Góra. Lada dzień kończy kierunek wychowania fizycznego.
– Dla mnie to wielkie zaskoczenie. Skoro z 10 tysięcy absolwentów trafiło na mnie, to powinnam zagrać w Totolotka – powiedziała uradowana. Uczelnię wspomina bardzo dobrze. – Najbardziej stresujący był pierwszy rok: najwięcej zajęć, sporo nauki, ale i poznanie życia studenckiego – opowiada Martyna. – Co mogę teraz powiedzieć – fajnie było.
Jak na sportsmenkę przystało, nie miała problemów z zaliczeniem zajęć sportowych, większe kłopoty sprawiały jej przedmioty pedagogiczne. Ale i z tym chyba nie było aż tak ciężko, bo anatomię – zdaniem wielu studentów najtrudniejszy przedmiot na tym kierunku – Martyna zdała za pierwszym podejściem!
Wczoraj samorząd studencki i władze uczelni uhonorowały też wykładowcę z najdłuższym stażem. Okazał się nim prof. Tomasz Winnicki, były rektor, obecnie prorektor. Był na uczelni od początku, czyli od 15 lat.
– Zaczynaliśmy w bardzo skromnych warunkach, na zapleczu szkoły nr 6. Później przenieśliśmy się w inne miejsce. Jak się pojawiła pierwsza szansa na to, by trafić na campus po szkole oficerskiej, to go zasiedliliśmy. I tu przeszliśmy rozkwit ilościowy i jakościowy – wspomina. Przyznaje, że placówka, jak i całe szkolnictwo wyższe, przechodzi kryzys, związany z brakiem studentów. Ma to związek z niżem demograficznym. – Myślę, że i to również przetrwamy – powiedział.
Przyznaje, że praca na uczelni nie była dla niego poświęceniem, ale szansą. Wcześniej pracował na Politechnice Wrocławskiej. – Tam byłem już bardzo blisko przejścia na emeryturę, ale dostałem tutaj szansę. A jak wiadomo, nic tak nie trzyma przy młodości, jak praca – śmieje się. – Kieruję się dewizą Benjamina Franklina: nie mam nic przeciwko emeryturze, dopóki nie przeszkadza mi ona w pracy.
Podczas wczorajszego uroczystego spotkania wręczono też nagrody studenckie dla wykładowców w nietypowych kategoriach. Wybierali studenci uczelni. W kategorii „sympatyczny dusiciel” najwięcej głosów otrzymał dr Mirosław Zdulski. „Prawdziwym przyjacielem” została mgr Dorota Cichoń, a w kategorii „wielka charyzma” laur otrzymała dr Jadwiga Tomczyk-Tołkacz.
Komentarze (2)
Brawa dla Dorci, Ona zawsze taka była
Wszystkiego najlepszego dla jedynej rdzennie jeleniogórskiej Uczelni. Nie poddawajcie się i oby tak dalej.