- Patrol straży miejskiej udał się na jedną ze śródmiejskich posesji, po zgłoszeniu, że przebywa tam chory i zaniedbany pies. Na miejscu strażnicy zastali leżącego na podwórku labradora. Miał problemy z poruszaniem się i bardzo ciężko oddychał. Na głowie, uszach i łapach miał widoczne rany – informuje Artur Wilimek, rzecznik prasowy SM. - W związku z realnym zagrożeniem zdrowia i życia zwierzę trafiło na obserwację do schroniska dla małych zwierząt. Podczas prowadzonych czynności strażnikom miejskim udało się ustalić kto w ostatnim czasie opiekował się psem oraz kto prawdopodobnie go zranił. Dokumentacja z interwencji trafiła do prokuratury, która dalej będzie prowadzić czynności w tej sprawie.
Komentarze (3)
Brak słów ludzie zachowują się gorzej niż zwierzęta , tego właściciela niech sz................k jasny trafi.Myślę że tego słodziaka na pewno spotka dużo miłości ,a jego oprawcę nie.
Ty H..u co pobiłeś tego labradora żebyś się w piekle smażył.
Lablador jakiego patryka!