Po ostatnich rozmowach sędziów z prezesem Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej wydawało się, że obie strony doszły do porozumienia. Okazuje się, że nie jest to takie pewne. – Skoro zarząd przyjął naszą propozycję, to dlaczego tak długo zwleka z podjęciem stosownych uchwał – pytają sędziowie. Powątpiewają w to, że zarząd zmieni zasady. – Przez dwa tygodnie tego nie zrobił – zauważają.
Przypomnijmy, że dolnośląscy sędziowie protestują po tym, jak zarząd DZPN zmienił sposób rozliczania zwrotu kosztów dojazdy na mecze. Uważają oni, że nowy jest niekorzystny. W skrócie: sędzia, który dojeżdża na mecz, będzie miał płacone 0,83 za każdy kilometr. Jeśli dwóch sędziów jedzie samochodami, drugi ma płaconą połowę tej stawki.
Na spotkaniu w Legnicy uzyskano porozumienie: nie będzie rozliczania kosztów przejazdu, sędziowie otrzymają natomiast wyższe ekwiwalenty za prowadzenie meczów. To w nich będą zawarte koszty dojazdu. Podobne warianty obowiązują m.in. na Śląsku.
Oficjalnie nie wiadomo, jakie bedą nowe stawki ekwiwalentów. Jak udało nam się dowiedzieć, w najniższych klasach rozgrywkowych wrosną one o 25 złotych. Dla przykładu: sędzia główny w klasie A za mecz miał dostawać 105 złotych, asystent - 85 złotych. Proponowane stawki to odpowiednio 130 i 110 złotych. Analogicznie w klasie B: sędzia gówny miał dostawać 90 złotych, asystent - 65. Teraz ma być 115 i 90 złotych. Niektórzy są zawiedzeni. - Jeśli mecz jest niedaleko, to się opłaca. Ale jeśli przyjdzie nam dojechać np. 40 kilometrów na mecz, to stracimy - wylicza na szybko jeden z sędziów.
Co dalej? Sędziowie utrzymują, że z ich punktu widzenia nic się nie zmieniło. Wciąż przebywają na urlopach. – Teraz piłka jest po stronie zarządu DZPN – mówią. Zarząd ma spotkać się jutro. Jeśli zmieni zasady na te, które uzgodnił na spotkaniu z sędziami, wszystko będzie w porządku. A jeśli nie? – Nie wyjdziemy na mecze – mówią.
Piłkarska wiosna zbliża się wielkimi krokami. Pierwsze mecze już w najbliższy weekend. Jedno spotkanie w naszym regionie już się odbyło – mecz Pucharu Polski Łomnica - Karkonosze. Poprowadził je Kamil Wieliczko – doświadczony sędzia. Zgodził się w drodze wyjątku, na prośbę prezesa OZPN Jelenia Góra Andrzeja Kowala.
Komentarze (3)
"Piłkarze" zawsze mogą sobie pokopać pod "Atrapą"
Kamil doświadczony uwielbia Lomnice,przekret z dawnych lat wciaz pewnie w glowie
He Wziął wtedy tyle siana że teraz może za freeko sędziować