Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze skierował właśnie akt oskarżenia do miejscowego Sądu Rejonowego. Młodszy z oskarżonych jest mieszkańcem Szklarskiej Poręby, starszy – Piechowic. Do zdarzenia doszło 28 września wieczorem w mieście pod Szrenicą.
– Około godziny 21.30 Marcin G. przyjechał swoim samochodem osobowym marki Audi A6 do jednego z pensjonatów, w którym przebywał Patryk P. – informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, Prokurator Okręgowy w Jeleniej Górze. – Obaj mężczyźni postanowili wspólnie dokonać napadu rabunkowego.
Pojechali w kierunku sklepu Netto przy ulicy Turystycznej. Po drodze uzgodnili podział ról. Kiedy dojechali na miejsce, Patryk P. wysiadł z samochodu zabierając ze sobą przedmiot przypominający broń palną, kominiarkę, czerwono-czarne rękawiczki i plecak. W tym czasie drugi ze sprawców zaparkował pojazd w pobliżu tego sklepu oczekując na powrót kolegi.
– Około godziny 22.10 podejrzany Patryk P. zapukał do drzwi wejściowych zaplecza sklepu, krzycząc „policja” – informuje prokurator okręgowy. – Miał już założoną kominiarkę i rękawiczki. Pracownica sklepu niczego nie podejrzewając, otworzyła drzwi wejściowe. Wtedy to sprawca wbiegł do środka krzycząc do kobiety „to jest napad”. W ręku trzymał przedmiot przypominający broń. Groził, że go użyje.
Kazał pracownicy, by zaprowadziła go do miejsca, gdzie trzyma się pieniądze. – Pokrzywdzona obawiając się o własne życie spełniła to żądanie. Po drodze sprawca sterroryzował dwóch kolejnych pracowników sklepu grożąc im zabójstwem – dodaje E. Węglarowicz-Makowska.
Napastnik kazał pracownikom otworzyć sejf i spakować do swojego plecaka pieniądze. Było tam 9,3 tys. złotych, z czego około 500 złotych w bilonie (po 10 i 20 groszy).
Po wszystkim Patryk P. uciekł w kierunku samochodu, w którym czekał Marcin G. Potem obaj pojechali do pensjonatu, w którym Patryk P. wynajmował pokój. Policja zatrzymała ich nazajutrz. – Odnaleziono też kominiarkę, rękawiczki oraz plecak z zawartością zrabowanego bilonu – informuje prokurator okręgowy.
Pozostałych pieniędzy nie udało się odzyskać. Sprawcy zostali tymczasowo aresztowani. Obaj byli już karani sądownie, a Marcin G. wielokrotnie – za przestępstwa przeciwko mieniu. Nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu. Grozi kara od 2 do 12 lat więzienia.
Komentarze (8)
frajerstwo nie gangsterstwo
Cza se jasno pedzieć -cytując prezesa,że markety płacą pisowskiemu elektoratowi podatki.Tak teraz to będzie ściągane.
Petru jest przeciwko opodatkowaniu marketów, tylko on wie co jest dla nas najlepsze, w pocie czoła biega z jednej tv do drugiej, tak się namęczy tym wywiadami, wypowiedziami, "wiedza" jego aż kipi i paruje. Dzisiaj spędził cały dzień ratując demokrację a Ty pfff co zrobiłeś dla Polski???
Banki i markety to ZŁŁŁŁŁŁŁŁOOOOOOO,baa,nawet ZUUUUUOOOO. Ja osobiście zawsze jak przechodzę obok banku ,albo marketu, to na wszelki wypadek zawsze się przeżegnuję .Co zrobiłem ? Nic,jak to najgorszego sortu gestapowiec i k..wa .Co za pytanie :D Wesołych świąt czubku :D
Wesołych Świąt nowoczesny mądralo, niech wywody Petru będą Tobie drogowskazem w nadchodzącym roku 2016 hihihi !!!! jaka zima - taki bałwan - Petru, najlepszego.
Hehehe :D Pomyślności :D
Gang Olsena się nie poddaje.
Buda ile ci zostaje gazet tygodniowo???Nowiny padną nikt reklam nie będzie dawał.SZkoda takiego tygodnika.