
Kacper Pilch - student drugiego roku filologii polskiej ze specjalnością rzecznictwo prasowe jest jednym z motorów napędowych tego teatru.
Karolina Konopska: Dlaczego jesteś w teatrze Spontan?
Kacper Pilch: Interesuję się teatrem od dłuższego czasu i postawiłem spróbować swoich sił w Spontanie. Kiedyś zobaczyłem plakat, postanowiłem przyjść z zupełnej ciekawości, chciałem też kontynuować wcześniejsze pasje.
KK: Jak zaczęła się twoja przygoda z teatrem?
KP: Zaczęła się w szkole podstawowej w ostatniej klasie. Brałem wtedy udział w różnego rodzaju kółkach teatralnych, konkursach recytatorskich itp. Już wtedy lubiłem chodzić do teatru, oglądać sztuki, a później grać w amatorskich przedstawieniach. Brałem też udział w zajęciach Młodzieżowej Sceny Dramatycznej, tu w Jeleniej Górze. Sztuki, które przygotowywaliśmy grane były u nas na dużej scenie Teatru Norwida. Nad jedną sztuka pracowaliśmy dłuższy czas, bo prawie rok. W czasie mojej obecności w zajęciach wystawiliśmy dwie sztuki, a jedną z nich można było zobaczyć podczas Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych.
KK: Co daje ci gra na scenie?
KP: Daje mi taką odskocznię od życia, na scenie mogę być całkowicie innym człowiekiem innym niż jestem na co dzień w rzeczywistości. Mogę pokazać kilka ukrytych we mnie twarzy. Po prostu kiedy jestem na scenie czuję się, jakbym był w innym świecie, odpływam. A to daje mi niesamowitą satysfakcje.
KK: Jak oceniasz Jelenią Górę pod względem teatralnym?
KP: W większych miastach takich jak Poznań czy Warszawa wiadomo, że jest więcej specjalistów i nie ukrywajmy jest to zdecydowanie na wyższym poziomie. W Jeleniej Górze powoli zaczyna się coś dziać. Zaczyna to rozkwitać. Takim jednym z „napędzaczy” jest tu Łukasz Duda, u którego wszystko opiera się na ruchu i efektach. Kilkakrotnie brałem udział w warsztatach prowadzonych przez niego.
KK: Jak to jest być jednocześnie studentem i członkiem koła?
KP: Na pewno uczestnictwo w takich przedsięwzięciach jest jakimś sposobem na otwartość, oderwanie i jeśli podchodzi się do tego z dystansem to można to pogodzić. Myślę, że moja obecność w tym kole dużo mi pomoże. Są to 3 godziny odskoczni od szarej rzeczywistości, która pozytywnie mnie nakręca. Jest w nim wiele wspaniałych osób, a atmosfera w nim jest świetna. Myślę, że można pogodzić studia z kołem. Rozgraniczam coś co mi sprawia przyjemność od tego co robię w drugiej kolejności dla własnej przyszłości. Mam teraz taki etap w życiu, że teatr stawiam nieco wyżej, ponieważ wiąże z nim większe plany niż z polonistyką.
KK: Jak oceniasz teatr Spontan?
KP: W tym teatrze jest porządek i wysoki poziom, a słysząc pojęcie teatru studenckiego kojarzyło mi się to z takim chaosem, gdzie każdy ma swoje pomysły i nigdy nie wiadomo o co chodzi. Tutaj jest po prostu jedna wielka zabawa. Jak się okazało to wszystko jest prowadzone przez aktorkę (Kasię Maczel przyp. red), która trzyma wszystko w swojej garści, dlatego też wydaje mi się, że teatr może zaistnieć gdzieś dalej, bo przecież już tutaj wyrobił sobie jakąś renomę. Na pewno może próbować brać udziały w różnego rodzaju przeglądach. Brałem udział w czymś takim i wiem, że nasz teatr nie różni się niczym od tamtych.
KK: Czy możesz zdradzić szczegóły dotyczące nowej premiery? Co to będzie? I w jakiej roli cię zobaczymy?
KP: Będzie to „Wieczór poetycki”. W tym naszym wieczorku prezentuję wiersz Andrzeja Bursy „Przecież znasz wszystkie moje chwyty”. Zdecydowałem się na niego ponieważ postać jest bardzo charyzmatyczna i kończy swoje życie w sposób tragiczny. Wiem, że w głowie takiego człowieka jest wiele szalonych pomysłów. Wyobraziłem sobie go jako młodego człowieka, który w sposób szyderczy nabija się z życia, które go tak, a nie inaczej potraktowało. Jest rozdygotany, a w jego głowie dochodzi nawet do szaleństwa.
Już nie długo, bo na przełomie stycznia i lutego będziemy mogli zobaczyć kolejną premierę małej sztuki naszych studentów. Wiersze takich autorów jak Andrzej Bursa czy własnego autorstwa, muzyki Scorpions-ów i K. Skrzyneckiej zapewne przeniesie widzów w zupełnie inny świat i przedstawi poezję, której jeszcze nie widzieliśmy.
Autor: Karolina Konopska
Współpraca - Mateusz Banaszak
Komentarze (10)
Przeczytałem ten wywiad pod kątem dowiedzenia się co młody człowiek, podobno interesujący się życiem teatralnym i chcący mieć specjalność "rzecznika prasowego", widzi w środowisku w którym żyje i którym się podobno interesuje!
Ma on bardzo rozbudowane "ego" o czym świadczy zdanie "w czasie mojej obecności w zajęciach wystawiliśmy dwie sztuki"... Czy gdyby go zabrakło to nie wystawiono by?!?
Zdziwiło mnie stwierdzenie, że "zaczyna się coś dziać", "takim jednym z napędzaczy jest Łukasz Duda" i już? Żadnych innych nazwisk, instytucji, zjawisk!
Czy pan Kacper wie kto to był w życiu teatralnym Jeleniej Góry Karol Nowakowski, co robią z najmłodszymi Jacek Paruszyński, Koryna Opala-Wnuk? Czy słyszał pan Kacper Pilch o Cinemie, Teatrze Nasz (ewenementy teatralne w Polsce), lub o teatrze Maska.
Zaskakuje mnie nie wymienienie twórczyni tego teatru "Spontan" Katarzyny Maczel (dobrze, że redakcja dodała to nazwisko!).
Panie Kacprze! Aby być dobrym rzecznikiem choćby swej grupy teatralnej należy nastawić się na innych, nie jedynie na siebie! Życzę rozwoju!!!
Komentarz przedmówcy jest niewiarygodnie nasączony mało poprawnymi komponentami - chociażby fleksja i składnia. Zastanawiam się np., czym jest "dowiedzenie się", bo w SJP nie odnalazłam pożądanego hasła :)Poziom treści merytorycznych samego wywiadu nie jest powalający - jak dla mnie trochę za dużo infantylności, a Karolina powinna popracować nad stylem przede wszystkim - ale by móc z czystym sumieniem kogoś poprawiać, należy mieć trochę wiedzy, a i arogancki ton niekiedy warto zamienić na przyjazne młodym adeptom sztuki dziennikarskiej gesty :]
Tak się dziwnie składa, ze twórczynią teatru nie jest p. Katarzyna Maczel
Spokojnie, dziewczyna się uczy dopiero, przed nią jeszcze długa droga, aczkolwiek uważam, ze ma potencjał.
Ja przy pomocy słownika dowiedziałem się, że "dowiedzenie się" bywa w użyciu!;-)
@noisy88! Dziękuję za informację, powinienem był może napisać zamiast "twórczyni" np. "animatorka"!
Do obydwu rozmówczyń (-ców):
Wiem, że Karolina ma ogromny potencjał i do niej nie miałem uwag! Tylko do rozmówcy któremu (tak jak i Karolinie) życzę jak najlepiej. Nie uważam też, że młodych należy "zagłaskiwać" tak jak nie wolno "zdeptywać"!
"Zdeptywać" - też trudno znaleźć w SJP!;-)
Nie miał Pan uwag do Karoliny? :) To bardzo źle, bo krytyka jednak jest zawsze wskazana, zwłaszcza gdy życzy się komuś dobrze :D Jakże się cieszę niezmiernie, że używa Pan słownika - sądzę, że jednak sporo haseł do przeanalizowania ;) I z całego serca polecam najnowsze wydania, koniecznie poprawnej polszczyzny albo wyrazów, które się lubią ;)
Wszystkiego dobrego :)
I właśnie studia są najlepszą porą, by czasem posłuchać życzliwej krytyki :)
po pierwsze twórcą są studenci KPWS... Kasia została wciągnięta tam przez Karolinę...po drugie uważam iż każda rada, każdy uwaga jest bardzo cenna jak dla tak młodej początkującej dziennikarki... a co do Kacpra, to wydaje mi się ze zna te osoby i na pewno wie kim są...:P
pozdrawiam
Moim zdaniem Kacper jest bardzo inteligentnym człowiekiem, a Ci którzy nie mają z nim na codzien styczności mówie poprostu, ze nic o nim nie wiedzą!! Więc niech sie nie wypowiadają... On ma charyzmę, a niektórzy zazdroszczą mu jej:)
Pan Kacper jest bardzo inteligentnym młodym człowiekiem, a w wypowiedziach komentujących odczuwam nutę niechęci, arogancji, wyższości... czy może zazdrości? nie rozumiem skąd te negatywne emocje. Kacprze. 027. Próba.