Szanse Sudetów poważnie zmalały – Teraz to jest 30 do 70 na korzyść Startu, jednak nie zamierzamy się poddać. Jedziemy prawie 600 km i liczymy na niespodziankę. Jutro gramy o zwycięstwo, a pozostałymi sprawami zajmiemy się później - mówi Taraszkiewicz.
To dość zaskakująca sytuacja, zwłaszcza że o sprawie nic nie wie prezes Turowa Zgorzelec – Jan Michalski. O całej sprawie dowiedział się od nas – Nie rozumiem tego telefonu od państwa. Są wypożyczeni do Sudetów i to z zarządem oraz renerami Sudetów powinniście rozmawiać. My o niczym nie wiemy – tłumaczył.
Podobna sytuacja miała miejsce parę tygodni temu, gdy do naszej redakcji dotarła informacja o absencji zawodników do końca sezonu. Wtedy Dyrektor Sportowy Turowa Zgorzelec uspokajał, że zawodnicy grają z Sudetami do ostatniego meczu sezonu. Próbowalismy się z nim skontaktować, jednak aktualnie Waldemar Łuczak przebywa na urlopie.
Próbowalismy skontaktować się również ze wspomnianymi zawodnikami, jednak żaden z nich nie odebrał telefonu. Nasuwa się pytanie – Może ci zawodnicy jednak dotrą na mecz?
ZOBACZ TAKŻE - Szymański, Bodziński i Bukowiecki – „Nikt nam nic nie mówił”
Komentarze (3)
[*]
[*]
Tak bywa gdy zespół opiera sie na zawodnikach obcych ,wypozyczonych z innych klubów , gdzie sa zawodnicy którzy wywalczyli awans do I ligi ?
Powielono metody które doprowadziły Kolegium Karkonoskie do gigantycznych długów, upadku i likwidacji , teraz kolej na sudety ?
Do czego doprowadziła polityka transferowa w sudetach ? - do znacznego zadłuzenia klubu i spadku do II ligi.