To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sensacja przyrodnicza. Łoś w Karkonoszach

Fot. Marcin Broniecki

W Karkonoszach leśniczy Marcin Broniecki wypatrzył łosia. Dorodny samiec z dużym porożem spokojnie pasł się wśród drzew. Leśniczemu udało się zrobić zdjęcie.Przyznajcie, że łoś w Karkonoszach to niecodzienny widok.

Jak wyjaśniają pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego, łoś prawdopodobnie po prostu wędruje, wykorzystując góry jako dogodny korytarz migracyjny. Dowodzi to jak wielkie znaczenie mają takie korytarze i ich ciągłość dla dużych zwierząt.

Łosie w Karkonoszach nie występują. Nie ma o tych zwierzętach żadnych zapisków nawet w dokładnych, jak się wydaje, dokumentach historycznych Schaffgotschów. Osobnik, którego zauważył leśniczy, tylko wędruje przez nasze góry.

Łosie to największe polskie jeleniowate. Samiec (byk) osiąga 540–740 kg masy ciała, a wysokość od 1,5 m do ponad 2 m Samica (łosza, klępa) jest niższa i lżejsza, osiąga masę około 400 kg.

Łoś zasiedla leśne i zakrzewione tereny podmokłe, bagna, mokradła, torfowiska, trzęsawiska, tereny zalewowe, nad jeziorami i rzekami. Przed nadejściem zimy przenosi się na wyżej położone tereny, do lasów iglastych. Po II wojnie światowej w Polsce łoś zachował się jedynie na Podlasiu (gmina Goniądz, Rajgród). Obecnie polska populacja łosia została odbudowana. Dość licznie występują między innymi w Biebrzańskim (ok. 600 osobników), Kampinoskim (ok. 300 osobników) i Poleskim Parku Narodowym (ok. 150 osobników) (wg Wikipedii) .

Komentarze (8)

Popatrzmy jak nasz region dziczeje.Był już ryś,były wilki,teraz łoś a lisy i dziki niemal biegają po ulicach.Te ostatnie sromotnie niszczą ogródki działkowe.

Sromotnie, to ty masz pozamiatane we łbie...

Działki nie są najważniejsze. To widzimisie człowieka. Trudniej odbudować ekosystem...

w regionie o " łosia" nie trudno,wbrew pozorom

Schetyna w lesie?

Przed paru laty marszałkiem na Dolnym Śląsku był Pan Łoś. Później partia PO-prawności się Go pozbyła.Teraz odnalazł się ten biedny banita aż tutaj w dzikich ostępach pogranicza.

BARDZO ŚWIEŻA WIADOMOŚC,PISANO JUŻ O TYM PONAD MIESIĄC TEMU I BYŁA FOTKA JAK SIĘ PRZECHADZA PO WOJCIESZYCACH:-)

Sorry ale to żadna sensacja! Jakiemuś Pepikowi uciekł łoś z zagrody, ot i cała sensacja :D