Nabory do służby w Straży Granicznej zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. W poprzednich latach o jedno miejsce ubiegało się kilkunastu kandydatów.
- Osoba, która pragnie wstąpić w szeregi funkcjonariuszy Straży Granicznej musi być obywatelem polskim, nie może być karana, mieć co najmniej średnie wykształcenie – mówi rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr SG Irena Skuliniec. Ważne, aby była gotowa podporządkować się szczególnej dyscyplinie i posiadać odpowiednią zdolność fizyczną i psychiczną do służby. Po pozytywnie zakończonej procedurze kwalifikacyjnej (m.in. rozmowa kwalifikacyjna, testy psychologiczne, badanie wariografem, testy z wiedzy ogólnej i sprawności fizycznej) nowy szeregowy SG w jednym z ośrodków szkolenia Straży Granicznej odbywa trzymiesięczne szkolenie podstawowe i trzymiesięczne szkolenie podoficerskie. W pierwszych miesiącach służby nowi funkcjonariusze mogą liczyć na około 1750 zł pensji netto.
Nadodrzański Oddział Straży Granicznej obejmuje swoim zasięgiem działania województwa lubuskie, wielkopolskie i dolnośląskie, w których funkcjonuje 11 placówek Straży Granicznej (w Gorzowie Wielkopolskim, Świecku, Zielonej Górze – Babimoście, Tuplicach, Zgorzelcu, Legnicy, Jeleniej Górze, Kłodzku, Wrocławiu – Strachowicach, Poznaniu – Ławicy, Kaliszu).
Komentarze (7)
Z taką pensją ?? To już w nie których firmach lepiej płacą i w ciepełku
Tyle dostajesz na początek. Biorąc pod uwagę, że siłą rzeczy będziesz zarabiał później sporo więcej (o ile rzeczywiście będziesz się przykładał) to całkiem spoko. Początek można porównać do stażu.
Taa więcej. Znam Policjanta 10 lat służby i wypłata 2400- śmiech na sali!!!
Jak jest półgłówkiem i szlifuje krawężniki od dziesięciu lat, to i tak dostaje dużo...
wx praca na świeżym powietrzu, niezbyt wymagająca intelektualnie. 2400 netto na początek ok. Dodatki itp. i do 3000 dociągniesz. Do tego 500 plus i Ameryka.
Pomimo naboru ciągle brak ludzi, dlaczego, dlaczego tak dużo odchodzi ? Jak znajdziecie na to odpowiedź to będziecie wiedzieli jaka to "słodka" służba. Sto razy lepiej opłaca się zostać politykiem albo np radnym. Wystarczy spojrzeć na Zakrzewską. Wyleciała z jednej roboty a już "błyszczy" od nowa.