„W niedzielę 4.10. moi dziadkowie spacerowali na ścieżce wzdłuż jeleniogórskiej obwodnicy (ul. Konstytucji 3 Maja). Około godziny 18:00 w mojego dziadka od tyłu wjechał rolkarz. Mężczyzna był młody i wielkiej postury, na rolkach towarzyszył mu kolega. W wyniku tego wypadku otarł sobie nogę, natomiast u dziadka doszło do złamania szyjki kości udowej. Obecnie jest po operacji wstawienia endoprotezy. Sprawca wezwał karetkę z telefonu babci. Po przyjeździe pogotowia mężczyźni odjechali w stronę Zabobrza, nie zostawiając tym samym żadnych danych kontaktowych. Sprawa została zgłoszona na policję. Jeśli ktoś posiada informację na temat sprawcy, bardzo proszę o kontakt pod numery telefonów: 601 757 207 lub 478 731 539 (policja)” - tak opisała sytuację Paulina, wnuczka poszkodowanego. Rodzina prosi sprawce o zgłoszenie się, aby można było skutecznie zakończyć dochodzenie. - Młody człowiek telefonował na pogotowie, jeśli się wtedy przedstawił, policja po odsłuchaniu rozmowy z dyspozytorem z pogotowia, bez problemu ustali jego tożsamość. Wiem, że dodatkowo analizowany jest monitoring. Lepiej by było, żeby chłopak sam się zgłosił, będzie mniej problemów... – mówi syn poszkodowanego osiemdziesięciolatka.
Komentarze (17)
Vateusz Maowiecki nie może nosić maseczki. Od tyłu kłamstw nos tak urósł, że jej założenie jest po prostu awykonalne
Nie nosi maski, bo wie, że to nie pomoże. A ty jesteś za g****, żeby to zrozumieć.
Vateusz Maowiecki nie może nosić maseczki. Od tyłu kłamstw nos tak urósł, że jej założenie jest po prostu awykonalne
zgłoś sie topór katowski już czeka.
cyt: "...jeśli się wtedy przedstawił, policja po odsłuchaniu rozmowy z dyspozytorem bez problemu ustali jego tożsamość". Wiara w możliwości policji czy raczej wątpliwa trzeźwość piszącego???
pewnie ten od wyścigów z drajw klubu
Potrącił dziadka, zadzwonił na policję, pomógł zapakować dziadka do karetki i teraz ma zadzwonić z denuncjacją, bo stryczek czeka ? Wszystko przez ten piepszony metalowy krzyż, trzeba go wyciąć.
Zacząłeś logicznie ale,"człowieku w gaciach", logika nawaliła na końcu-co ma krzyż do w/opisanego wypadku?
Wytłumaczenie jest jedno:obsesja wojującego ateisty...
Wiara w bogów to zło. Zabija zdolność do samodzielnego myślenia i przede wszystkim empatię. Właśnie przez wiarę w bogów nasza cywilizacja upadnie, tym bardziej, że właśnie dotarliśmy do muru. Trzeba przebłysku, zrozumienia, że skoro bogów były tysiące i nigdy nikt żadnego nie widział, to znaczy, że ich nie było wtedy i nie ma dzisiaj, był tylko wyzysk i morderstwa innowierców. Wszyscy ludzie muszą się w końcu ocknąć z tej zbiorowej hipnozy i ściąć ten krzyż!
Odrzucenie Boga też nie gwarantuje, że będzie dobrze o czym świadczy przykład państw, które przyjęły komunizm.
Według mnie to niczemu nie szkodzi jak ktoś wierzy. Śmieszą mnie tylko ci goście w czarnych sukienkach co twierdzą, że 2 tys lat temu czyli stosunkowo niedawno, na Ziemie zszedł Bóg (przypadkiem Żyd) i zawarł z nimi taką umowe, że wszyscy ludzie mają sie kontaktować z nim za ich pośrednictwem i za to im płacić. Jak ktoś nie będzie ich słuchał to on czyli Stwórca Wszechświata go ukarze. O dziwo ludzie są tak g****, że wierzą w te naiwne opowiastki które nawymyślali biskupi.
Odrzucić można śnieg w zimie sprzed garażu. Nie da się natomiast odrzucić śniegu w środku upalnego lata. Nie da się odrzucić bogów, wszystko jedno których, bo ich nie ma.
to jak nazwiesz to co zrobił człowiek, który był katolikiem a potem został ateistą? Według mnie to jest odrzucenie Boga (katolickiego)
Nie nazwę, bo nie znam takich ludzi. Nie ma na tym świecie osoby, która świadomie, z przekonania została katolikiem, a po przeanalizowaniu faktów została ateistą. Wszystkich się zmusza siłą do chodzenia do kościołów, zastrasza się ich, przyzwyczajają się, ulegają hipnozie, stają się bezmyślni, bo widzą, że dookoła nikt samodzielnie nie myśli. Część wyrywa się z tego sama, reszta tkwi bezmyślnie w fałszu. Pamiętaj, na kłamstwie nie da się zbudować niczego wartościowego.
jak odrzucasz to odrzucasz niezależnie od tego czy jest to prawdziwe czy nie. Gdyby w Polsce religią państwową była wiara w Potwora Spagetti a potem zmieniłby się rząd, który by ją zdelegalizował i zakazał to można powiedzieć, że odrzuciłby Boga Spagetti.
"Pamiętaj, na kłamstwie nie da się zbudować niczego wartościowego."
Z tym sie zgadzam. Przykładem jest chrześcijaństwo, które upadło bardzo szybko bo już na początku 1-szego wieku a Kościół RK przejął elementy pierwotnego chrześcijaństwa ale dodał wiele swoich np. wymyślił zupełnie innego Boga (chrześcijanie nie wierzyli w żadną Trójce) wali sie obecnie na naszych oczach.
Gdyby w Polsce religią większości była wiara w Potwora Spagetti siedziałbym przy kawie i pisał na nj24, że ten potwór to bzdura i że okłamujecie ludzi i że nic z tego dobrego nie będzie, bo kłamstwo to nie fundament. I pisałbym, że go nie odrzucam, bo nie da się odrzucić czegoś czego nie ma. Bo jak wiadomo bogów nie ma. A jak słyszę o "religii państwowej" to mnie "krew zalewa", bo tego jeszcze nie było. Chleb odrzuciłem, ziemniaki i makaron bo jestem na redukcji.
No zgłaszam się Zero Siedem tu Rolkarz jak wypalenie Lolka to tam zajade na komendę...
czyli znalazł sie rolkarz. Policja ma obowiązek zidentyfikować go po IP i przesłuchać na okoliczność zdarzenia.