To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Rój pszczół wystraszył mieszkańców ul. Wróblewskiego

Fot. Straż Miejska w Jeleniej Górze

Jeleniogórska straż miejska została wezwana do roju pszczół, który umiejscowił się na jednym z drzew przy ul. Wróblewskiego. Tym razem mieszkańcy zachowali się odpowiedzialnie i nie podejmowali działań na własną rękę. Trudna sytuacja ma swój szczęśliwy finał – rój trafił do pasieki. Jak jednak twierdzą pszczelarze i w tym wypadku można było nie podejmować żadnej interwencji, a po jednym, dwóch dniach rój odleciałby

Jak się zachować, kiedy zauważymy, że w najbliższym otoczeniu pojawił się rój pszczół? - Zadzwonić do znajomego pszczelarza, żeby ściągnął ten rój, o ile jest nisko – odpowiada krótko Jan Okulowski, prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Jeleniej Górze.


Zwykle chodzi o pszczoły miodne, które wyroiły się i uciekły z ula. Szukają miejsca na nowe gniazdo, czasem próbują je założyć tam, gdzie to całkowicie nie odpowiada ludziom. Jeśli pszczeli rój jest spokojny, pszczelarz może skłonić pszczelą matkę (jest o wiele większa niż robotnice), żeby weszła do rojnicy, czyli specjalnego pojemnika. Reszta pszczół sama tam za nią wleci. Czasem, żeby pszczoły się uspokoiły, pszczelarz musi użyć zadymiarki i strącić cały rój, który osiadł np. na gałęzi do pojemnika.
Prezes Okulowski widzi też inne rozwiązanie problemu. Proponuje po prostu pozostawić rój samemu sobie. - Jest prawie pewne, że po dniu, najdalej dwóch rój odleci, kiedy pszczoły znajdą inne lepsze miejsce – mówi. Jan Okulowski podkreśla, że pszczoły, jeśli ich się nie drażni, nie zagrażają człowiekowi. Zdecydowane kroki trzeba podjąć jedynie wtedy, kiedy rój pszczół osadzi się w miejscu, gdzie jest duży ruch ludzi i trudno razem koegzystować (np. w budynkach mieszkalnych).


Nie ma w mieście żadnego pogotowia specjalistycznego, które by rozwiązywało takie sytuacje. Czasem pomaga straż pożarna, są też firmy specjalistyczne, ale działają na zasadach komercyjnych i za podobną usługę trzeba sporo zapłacić. Te usługi dotyczą raczej gniazd szerszeni czy os. Pszczelarze mogą pomóc, ale często nie chcą takiego nieznanego roju pszczół do swoich pasiek, bo może się okazać, że pszczoły są chore, nieleczone. Wtedy można do pasieki przywlec chorobę.
 

Komentarze (8)

Hehe, takie czasy, ludzie boją się wielu rzeczy. Kot wejdzie na drzewo, dzwonią po strażaków. Często na drugi dzień rano gł.upi sierściuch siedzi na tej samej gałęzi.

Nie ma to do końca wspólnego z bojaźnią ludzi, a z obawami o zdrowie, zwłaszcza osób uczulonych na jad pszczół, os, szerszeni itp. owadów żądlących.

Podczas użądlenia przez pszczołę, jej żądło pozostaje w ciele użądlonego. Dzieje się tak, ponieważ żądło pszczoły jest wyposażone we włosowate wypustki, które zatrzymują żądło w ciele osoby użądlonej wraz z woreczkiem, w której znajduje się jad.

Lepiej, jak pszczoły trafią do pasieki, niż miałyby szukać sobie nowego miejsca także blisko osiedla.

Sama zresztą miałam przed kilkunastoma laty niemiły incydent z rojem os. Wyszłam z psem na spacer do lasu. Pies otarł się o korę drzew i dziwnie się kręcił. Powodem tego był rój, który założył gniazdo na drzewie.

Mój pies niczego nie zrobił, a jednak został zaatakowany. Puściłam go do domu, bo osy go obsiadły. Tego dnia użądliły mnie trzy. Na szczęście nie jestem uczulona na jad.

Kto pamięta aktorkę Ewę Sałacką? Aktorka doznała wstrząsu anafilaktycznego po użądleniu osy. Obok był jej mąż - lekarz i sąsiad - lekarz. Nie zdołali pomóc aktorce. Zmarła w karetce. Jedno niewielkie użądlenie, tak się wydaje. Nie dziwię się, że ludzie obawiają się o zdrowie.

żeby sie tylko nie ze****i,

Ta Motorola łan wyżyn, filmy jednoklatkowe nagrywa??

Gdzie są respiratory na które Szu.mo.wina wydał 200 milionów?

Czyżby pisoski handlarz bronią zamiast respiratorow kupił kałasznikowy od przyjaciela narodowo socjalistycznych PiS.bolszewików Putina?

Gdzie są Szumowski i Duda respiratory za 200 milionów?

Kwìiiiiiiiiiiiii

Nie rozumiem, dlaczego pozostawić rój sam sobie. Użądlenie pszczoły jest gorsze, bo zostawia ona żądło z "woreczkiem", z którego pompuje się jad do osoby użądlonej. Poza tym rój znajdował się w pobliżu osiedla. Nawet, że pszczoły odlecą, to znów mogą odlecieć blisko domostw. Najlepiej, gdy rój pozyska dla siebie pszczelarz.

odlecieć i założyć gniazdo blisko domostw.