Rezerwy KPR-u przegrały u siebie - "Co się z nimi dzieje?"

Jeleniogórzanki w pierwszej połowie miały wyraźną przewagę, ale nie potrafiły jej udokumentować. Na sześć minut przed końcem pierwszej odsłony prowadziły 11:10. Później w skutek awarii tablicy świetlnej doszło do krótkiej przerwy w meczu. Po tej pauzie w zespole gospodyń coś się zacięło, a zdobywanie bramek nie przychodziło już tak łatwo jak w pierwszych minutach tego spotkania. Do przerwy podopieczne Dilli Samadowej remisowały 14:14.

Po zmianie stron jeleniogórzanki lepiej spisywały się w obronie, głównie za sprawą bramkarki Darii Krajewskiej. Gdyby nie jej skuteczne interwencje jeleniogórzanki przegrywałyby wysoko, a tak cały czas liczyły się w grze rezolutnie goniąc wynik. Na 10 minut przed końcem jeleniogórzanki rzuciły wszystko na jedną szalę, ale nie były już na tyle skuteczne i nie zdobywały bramek. Wręcz przeciwnie zaczęły tracić ich sporo i powoli mogły się żegnać ze zwycięstwem w tym pojedynku. Na osiem minut przed końcem zrobiło się 18:23, rezerwy KPR-u próbowały jeszcze coś zdziałać, ale tego dnia żorska obrona była nie do przejścia. Wygrana MTS-u 27:24 jak najbardziej zasłużona.

KPR II Jelenia Góra – MTS Żory 24:27 (14:14)

KPR: Kuc, Krajewska i Baranowska, Świdzińska 7, Popielarz 4, Rykaczewska 4, Bułak 3, Muras 3, Romanów 2, Tórz 1

 Żory: Kamińska, Baryłka, Sawczuk-Bajorek - Krusberska 10, Postupalska 6, Adamczewska 3, Matuszczyk 2, Duniec 2, Samson 2, Moćko 2

ZOBACZ ZDJĘCIA