To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Rewelacyjny beniaminek z Ruszowa

Rewelacyjny beniaminek z Ruszowa

- Teraz bramka musi być! - tak często skandowali chłopcy z nowo powstałego klubu kibica mirskiego klubu, któremu szefuje Maciek Domin. Niestety bardzo oczekiwanych goli nie było. Nie pomogły żywiołowy i kulturalny doping 50. fanów oraz donośny tumult sportowych akcesoriów.

Słabo grającym piłkarzom Włókniarza zabrakło skutecznego wykończenia akcji. Dwie wyborne okazje miał Krzysztof Gajewski, w 78. minucie Krystian Majer trafił w słupek, wcześniej posłał piłkę nad poprzczką. Szansę na umieszczenie piłki w siatce zmarnowali ponadto Arkadiusz Leśniański (8. minuta) i tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego zmiennik Łukasza Krawczyka, jego młodszy imiennik.

- Nie tak to miało wyglądać – martwił się głośno spiker zawodów Bolesław Faściszewski i dziwił się dlaczego Włókniarz zlekceważył beniaminka już od początkowych minut. Po bezbramkowej pierwszej części meczu z optyczną przewagą gospodarzy, trener Włókniarza Wiesław Sapiński liczył na kondycyjne zmęczenie gości w drugiej odsłonie, ale srodze się zawiódł. Piłkarze beniaminka okręgówki z Ruszowa szukali szansy w kontrach. W 37. minucie bramkarz Włókniarza Wojciech Rosiak (22 lata) dwukrotnie nie dał się zaskoczyć w sytuacji sam na sam z Dariuszem Łojko i z Grzegorzem Majchrzakiem. Mirski goalkiper, wychowanek Włókniarza, były reprezentant kadry wojewódzkiej juniorów, wrócił z klubu w Mroczkowicach. Po burzliwych latach z życia prywatnego Wojtek zaczął intensywnie trenować i są tego dobre efekty. W pierwszej połowie obrona Victorii grała trochę nieporadnie, gdyż na jej środku zabrakło grającego trenera Jarosława Babiarza z Gozdnicy, który drużynę z Ruszowa prowadzi ponad trzy lata. Pan Jarek jest również sędzią trzeciej ligi w okręgu lubuskim i w sobotę gwizdał mecz w Iłowej.

Nieobecnego trenera bardzo udanie zastąpił prezes Dariusz Stelwach. Od 46. minuty asygnował on do gry Marcina Łojko i swego syna, 17-latka Bartka Stelwacha. Ten ostatni zaskoczył goalkipera Włókniarza efektownym strzałem z 17 metrów w samo okienko prawego rogu bramki. Wynik na 2:0 po składnej akcji ze Sławomirem Paszkiem celnym strzałem z bliska podwyższył Dariusz Łojko. Zespół z Mirska dobił Sławek Paszek. Po kapitalnym uderzeniu z 35 metrów piłka trafiła pod poprzeczkę. Takie strzały to znak firmowy ofensywnego obrońcy Victorii. W meczach ligowych często trafia od do siatki po rzutach wolnych z 25 - 40 metrów.

Beniaminek z Ruszowa po raz kolejny zadziwił i zaskoczył. Piłkarze Victorii są nadal liderem tabeli i budzą szacunek wszystkich boiskowych rywali z okręgówki. Końcowy wynik dokładnie przewidział zdenerwowany kierowca autokaru gości, któremu nie pozwolono na wjazd auta na parking przy szatni, tylko odesłano na parking ogólnie dostępny.

MKS Pri-Bazalt Włókniarz Mirsk – KS Victoria Ruszów 0:3 (0:0) ZOBACZ ZDJĘCIA

0:1 – Bartłomiej Stelwach (60 min.), 0:2 – Dariusz Łojko (67), 0:3 – Sławomir Paszek (75).
Czerwona kartka (za dwie żółte) Grzegorz Mścichowski. Żk Gajewski, Majer i Rosiak (Włókniarz), Mścichowski i Adamiak (Victoria).