To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Remis Orła z Victorią w upale

Remis Orła z Victorią w upale

Piłkarzom Orła nie udało się zrewanżować za ich czwartkowy pogrom 8:2 w Mirsku. Trener Jacek Engler miał kłopoty, gdyż aż ośmiu zawodników jest kontuzjowanych. W konfrontacji z beniaminkiem z Ruszowa z konieczności zagrała trójka z urazami. Szkoleniowiec mógł dokonać tylko jednej zmiany. Patryka Łużnego zastąpił junior Łukasz Nowakowski. Podobne problemy dotyczyły gości.


Orzeł Wojcieszów – Victoria Ruszów 0:0 ZOBACZ ZDJĘCIA

Żółte kartki Tomasz Wróblewski (Orzeł) i Marcin Łojko (Victoria).

Po kontuzji Sebastiana Korzeniowskiego przez 40 minut zagrał trener Jarosław Babiarz. W niedalekiej przyszłości w Victorii zadebiutują utalentowani wychowankowie, którzy w pięknym stylu awansowali do klasy okręgowej juniorów (trener Jan Sajdak). Mecze wygrywali wysoko, w derbach rywali z Czerwonej Wody rozgromili 21:0.

W wyrównanej potyczce w Wojcieszowie w zespole gości wystąpiło pięciu młodzieżowców (do 23 lat). Na wyróżnienie zasłużył prawy obrońca Tomasz Surdyka. W ocenie prezesa klubu Dariusza Stelwacha w drugiej części meczu arbiter powinien podyktować dwa rzuty karne, ale tego nie zrobił. Na strzeleckich umiejętnościach wicekróla strzelców okręgówki Dariusza Łojko (25 goli) poznali się już ligowi przeciwnicy. Nie dziwiło zatem, że napastnika Victorii z numerem 10 bacznie pilnowali Tomasz Wróblewski i Sławomir Maciejczyk.

Trzystu kibiców nie narzekało na brak emocji, bo podbramkowych okazji obejrzeli sporo. Niestety, szwankowała skuteczność. Niekiedy zabrakło sportowego szczęścia. W trudnych sytuacjach nie zawiedli bramkarze Tomasz Tokarek (Orzeł) i Grzegorz Fudali (Victoria). Nad poprzeczką piłka przeleciała po strzałach Juliusza Terleckiego z rzutu wolnego i Patryka Łużnego z 25 metrów. Wymieniona dwójka oraz Paweł Głowacki mieli też bardzo klarowne sytuacje na gole w drugiej połowie meczu. W końcowym kwadransie dobre okazje mieli też napastnicy z Ruszowa. W 30 stopniowym upale po zawodnikach obu klubów widać było zmęczenie szybkim tempem spotkania i trudnym sezonem z meczami w systemie środa – weekend.

Ponieważ wcześniej sędziowska trójka musiała prowadzić mecz B klasy w Marciszowie, rozpoczęła wojcieszowski pojedynek z 20-minutowym opóźnieniem. Takie sytuacje wynikłe z błędnych obsad nie powinny mieć miejsca.