Po burzliwych dyskusjach, kilku mandatach i wreszcie otwartym proteście mieszkańców przeciwko nowemu regulaminowi Parku Zdrojowego w końcu udało się osiągnąć porozumienie. Nowe rozwiązania to wynik wczorajszego spotkania Rady Cieplic z Hubertem Papajem, zastępcą prezydenta Jeleniej Góry, radnymi miejskimi z przedstawicielami mieszkańców uzdrowiskowej dzielnicy. Niemal wszyscy zgodnie przyznali, że najbardziej kompromisowym rozwiązaniem dla zakazu jazdy rowerem po parku, będzie wytyczenie jednej ścieżki służącej do poruszania się jednośladami. Do dyspozycji cyklistów i rolkarzy miałaby być droga wzdłuż firmy PMP Poland. To dzięki niej park znowu mógłby stanowić ciąg komunikacyjny łączący Plac Piastowski z Parkiem Norweskim.
- Nowe zasady zlikwidowały ten charakter, bo trzeba jeździć naokoło – podkreślał Miłosz Sajnog, zwolennik liberalizacji regulaminu. Nawet taki zagorzały zwolennik całkowitego otwarcia parku dla rowerzystów jak Krzysztof Mróz także przychylił się do pomysłu i podobnie jak Miłosz Sajnog uznał to za Salomonowe rozwiązanie.
O wiele więcej kontrowersji wzbudził temat czworonogów, które według nowego regulaminu nie mogą przebywać na terenie parku. Tu zdania były bardzo podzielone.
- Chcemy, aby Park Zdrojowy był enklawą dla mieszkańców i jedynym tego rodzaju miejscem w Jeleniej Górze, do którego nie mogą wchodzić czworonogi. W zamian za to wprowadziliśmy pełną swobodę w Parku Norweski – uzasadniał Hubert Papaj.
Przeciwnym temu stanowisku był jeden z trzech obecnych na spotkaniu przedstawicieli mieszkańców.
- W Cieplicach żyje aż 1000 czworonogów i wcale nie widać, by problem nieczystości był tak ogromny. Wpuście do parku psy, a wtedy my sami będziemy pilnować mieszkańców, by sprzątali po swoich pupilach – sugerował mężczyzna, który w imieniu Ciepliczan zadeklarował się nawet dosiewać zniszczoną trawę. Miałby to robić w okolicach sugerowanej ścieżki rowerowej, gdzie mógłby powstać specjalny plac do załatwiania się piesków. Ku stworzeniu placu skłaniał się na przykład Miłosz Sajnog, inaczej niż Janusz Wojtas.
- 99,9% właścicieli psów nie sprząta po swoich zwierzętach. Może by tak wydzielić tylko jakąś strefę dla tych czworonogów także przy PMP Poland. Co wtedy jednak z bezpańskimi psami? – sugerował radny.
- Jest tyle niedoróbek w parku, a my dyskutujemy nad tym, co się stanie jeśli ktoś nadepnie na trawnik. To jest skandal, że prezydent Papaj tak marginalnie traktuje najważniejsze problemy parku – komentował całą dyskusję Krzysztof Mróz.
Nieco mniej kontrowersji wzbudził temat zamykania na noc Parku Zdrojowego. Zdaniem Huberta Papaja zakaz ten ma zapobiec dewastowaniu terenu, a wyznaczenie godzin od 24 do 6 rano, w ciągu których park jest nieczynny, jest wyjątkowo łagodnym rozwiązaniem.
- W innych uzdrowiskach parki bywają już zamykane nawet od godziny 18 – podkreślał zastępca prezydenta i sugerował, by zaczekać ze zmianą tego punktu.
- Tylko po co ten zakaz, skoro w parku nigdy nie doszło do poważnych aktów wandalizmu – kontrargumentował mieszkaniec Cieplic.
Zastępca prezydenta obiecał poruszyć temat zmiany regulaminu parku na sesji, jak tylko radni Cieplic zgłoszą swoje ostateczne sugestie.
Komentarze (16)
Tak, przy okazji. Dziki niczczą wały zbiornika przeciwpowodziowego w Cieplicach. Trzeba koniecznie je zniechęcić do niszczenia wałów. Wały pazbawione ochrony trawiasto - darniowej mogą w razie powodzi zagrażać stabilności wału przez ich szybsze rozmycie i podtopienie mieszkających poniżej zbiornika mieszkańców Cieplic.
Jednym z głównych siedliskiem dzików jest plac pomiędzy ul. Tabaki, potokiem Wrzosówka a z trzeciej strony przylega do podstawy wału. Plac ten jest zakrzaczony, nigdy nie był koszony, o pow. ponad 5 ha, jest ostoją dla dzików i wspaniałym miejscem wypadowym na wały. Warszawski właściciel tego terenu powinien zostać przez władze miasta zobligowany do wykaszania traw, a jeżeli władze są bezsilne w tym kraju bezprawia, to może Straż Pożarna zainteresuje się tym terenem położonym w centrum uzdrowiska i dzielnic mieszkalnych, jako terenem zagrażającym bezpieczeństwu pożarowemu w okresie wiosennego wypalania traw, bo może też i rewitalizowany park pójść z dymem.
Czyli da się rządzić mądrze i bez zbędnego populizmu. Cieszę się niezmiernie, że moje propozycje zostały zauważone i tak dobrze przyjęte. Cieszę się że znaleźli się odpowiedzialni politycy - w tym prezydent Papaj - potrafiący wyważyć proporcje. Pozdrawiam. Marcin Kaflik - Stowarzyszenie "Ciepliczanin"
O wytyczeniu drogi dla rowerów wzdłuż byłej Fampy było mówione na początku prac rewitalizacyjnych. Ale było potrzebne tyle czasu, aby w końcu doszli do takiego wniosku :((( Ile zaoszczędziło by się pieniędzy, budując od początku taką ścieżkę!
Polak potrafi... zawsze po szkodzie ech...
Wszelkie ustalenia są nie ważne ,na ścianie obok godła brak krzyża.
Do Marcina Kaflika przewodniczącego jednoosobowego stowarzyszenia A jakie to są Twoje propozycje chłopie.Znów przypisujesz sobie czyjeś zasługi.
Panie Kaflik... samochwała w kącie stała... a tak poza tym masz panie karlik "ortodoksyjnie jedmostronne" poglądy na temat parku... Na szczęście ten zakaz absolutnie nic nie zmienił i spokojnie można jezdzic rowerem po parku
Ja jestem przeciwny zakazom, jestem natomiast za zwiększeniem ilości patroli i walenia mandatem każdemu pajacowi, który nie posprząta, jeździ na rowerze jak debil, demoluje otoczenie, etc. ZERO TOLERANCJI ! Wtedy wszyscy by skorzystali. I budżet, i normalni mieszkańcy (nie tacy ala JP).
A pies z kulawą nogą na hulajnodze was wszystkich trącał z waszymi parkami ścieżkami rowerpwymi dzikami parkami
no to się zacznie: piesek chciał dobrze, ale nie doniósł...i nastanie gnój jak w całej europie środkowowschodniej, gdzie jeśli coś do kogoś należało, to albo do złego pana, albo do okupanta, albo do kołchozu, wiec w sumie nikomu na niczym nie zależało! państwo psiarze powinni najpierw opłaty za psy zacząć płacić, kagańce i smycze pokupować bestiom błąkajacym się z wywieszonym ozorem, a nie żądać, by miasto się do nich dostosowywało! są ludzie, którzy mają alergię na sierść, albo zwyczajnie boją się psów i czy miasto musi ich skazywać na dodatkowe dolegliwości?
Dla twojej wiadomości.., jest coś takiego jak podatek od psa!
Do Marcina Kaflika, szkoda, że nie jest pan aktywniejszy w tym, aby wymusić na władzach miasta, żeby SM wzięła się bardziej do roboty, zamiast skupiać się na zakazach. Poza tym, nie widzę powodów do chwalenia się, było do przewidzenia, że nowy regulamin musi być bardziej wypośrodkowany, dlatego zwycięzcami są raczej właściciele psów i rowerzyści. Zresztą nie ukrywajmy, byłby pan bardziej zadowolony, jakby restrykcje pozostały. Dlatego panie Kaflik, jak to trafnie pana określił jeden z przedmówców - prezesie jednoosobowego stowarzyszenia - niech nie będzie pan hipokrytą.
Niech przeciwnicy regulaminu, który jest odważny i dobry, zajmią się głodującymi dziećmi w Polsce i na świecie a nie czworonogami zanieczyszczającymi nie tylko ulice i aleje kurortu a przejść do Parku Norweskiego można naprzykład równoległym do alei parkowej chodnikiem obok parku.
I vice versa, jak tobie przeszkadzają psy i rowerzyści, nie musisz wchodzić przecież do tego parku, zawsze możesz także możesz obchodzić ten park dookoła. I również także możesz się skupić na pomocy dzieciom w Polsce i na świecie.
Państwo wybaczą, ale zajmuję się wyłącznie sprawami które dotyczą bezpośrednio moich własnych interesów. Interesuje mnie więc park bez kup i rowerzystów. Interesują mnie czyste chodniki i ładne elewacje. Interesuje mnie poprawa jakości powietrza. Interesuje mnie rozwój gospodarczy Cieplic oparty na turystyce uzdrowiskowej, handlu, usługach i drobnej wytwórczości (rzemiośle). Taki jest mój interes i o taki zabiegam. To, że przy okazji pomagam 70% mieszkańców i nie dopuszczam do psucia tego co w Cieplicach dobre to efekt uboczny podstawowej mojej działalności. Jednoosobowej :-). Pozdrawiam serdecznie. Marcin Kaflik - człowiek który uratował Stowarzyszenie "Miłośnicy Cieplic"
Uratował ,bo został wyp...na zbity pysk
Oj panie Fusek, panie Fusek - martwię się o pana. Proszę uważać na wątrobę.