To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Psy na lawinie

Fot. Aga Fornal

Ratowanie człowieka zasypanego śniegiem – to jedno z wielu zadań, ale nie dla ratowników górskich, tylko dla ich czworonożnych pupili. W tym tygodniu zakończyło się szkolenie psów lawinowych GOPR-u.

 

Szkolenie odbyło się w Karkonoszach, uczestnicy zakwaterowani byli w Strzesze Akademickiej. W szkoleniu uczestniczyły trzy psy jeleniogórskich GOPR-owców, Rico należący do Jacka Falkenberga, Grot Tomasza Trusewicza i Wasko Romana Gąsiora. Jakie miały zadania? Na przykład, na sztucznym lawinisku psy musiały odnaleźć zasypanego pozoranta. – Przez cały dzień ratrakami przygotowywano sztuczną lawinę – mówi Jacek Falkenberg, szef sekcji psów ratowniczych GOPR-u. – Pozoranci byli zasypani nawet metr pod pokrywą śniegu. Wszystko wyglądało bardzo realistycznie. Tak, jak podczas prawdziwej akcji.

 

W szkoleniu uczestniczyli także ratownicy TOPR-u. – Był to rodzaj rewizyty, tydzień wcześniej my byliśmy z psami w Tatrach, teraz zaprosiliśmy ich – mówi Jacek Falnekberg. – Przekazali nam bardzo wiele cennych wskazówek. Oni mają bardzo dobrze wyszkolone psy lawinowe. Nasze psy są głównie psami ratowniczymi, z ratownictwem lawinowym mają mniej do czynienia.

 

Jak mówi, psy uczestniczącego w akcjach w górach muszą mieć bardzo dobrą kondycję. – Często jest tak, że nie można ich dowieźć na miejsce zdarzenia. Pies musi iść z przewodnikiem po 3-4 kilometry w górach, potem chwilę odpoczywa i jest gotowy do pracy – mówi J. Falkenberg. Ważne jest też to, by regularnie z nim ćwiczyć, by pies pamiętał, jak ma się zachować.

 

Szkolenie zakończyło się egzaminem, podczas którego psy musiały odnaleźć dwóch pozorantów, przysypanych przez lawinę. Ratownicy nie próżnują, już od poniedziałku razem z ratownikami Horskiej Sluzby wybierają się na czterodniowe szkolenie z psami, które odbędzie się w Czechach.

 

Jak mówi, zarząd i naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR ostatnio inwestują w psy. – Przekazali nam na szkolenie sprzęt, jaki chcieliśmy – mówi J. Falkenberg. – Niedawno zakupiono specjalną przyczepkę, przystosowaną do przewozu psów ratunkowych, wybudowano dwa kojce, po jednym w stacji centralnej i w Karpaczu.

 

Jak mówi, w przyszłości GOPR chce kupić rury, np. peszle. Są one bardzo przydatne w szkoleniach psów lawinowych. – Peszle trzeba rozłożyć na określonym placu, następnie przysypać śniegiem. Jeden koniec jest na wierzchu, drugi gdzieś pod śniegiem. Prowadzący dmucha w wystający koniec, a zadaniem psa jest odnalezienie drugiego końca. Kieruje się zapachem człowieka, wydobywającym się z tego końca rury – mówi J. Falkenberg.

DSC04731.JPG
DSC04733.JPG
DSC04736.JPG
DSC04762.JPG
DSC04783.JPG
DSC04789.JPG
DSC04801.JPG
DSC04810.JPG
DSC04820.JPG
DSC04823.JPG
DSC04826.JPG
DSC04832.JPG
DSC04857.JPG
DSC04865.JPG
DSC04874.JPG
DSC04881.JPG
DSC04882.JPG
DSC04883.JPG
DSC04886.JPG
DSC04893.JPG
DSC04903.JPG
DSC04920.JPG
DSC04921.JPG
DSC04946.JPG
DSC04957.JPG
DSC04964.JPG
DSC04976.JPG
DSC04996.JPG

Komentarze (2)

O widze, że malinois też jest! Gratuluje wyboru!

ale festyniarze