To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przyjaciele Gola polegli z Woskarem

Przyjaciele Gola polegli z Woskarem

Nie udało sie Przyjaciołom Gola zwyciężyć w szlagierowym pojedynku przeciwko Woskarowi Szklarska Poręba. Podopieczni Piotra Lizaka przegrali na własnym stadionie 1:4 i pogrzebali nadzieję na awans do A-klasy.

Przyjaciele Gola przystąpili do tego spotkania bez kontuzjowanego Piotra Lizaka i brak tego zawodnika dał się mocno we znaki jeleniogórskiej obronie. Od pierwszych minut Woskar narzucił swój styl gry, a na efekty bramkowe nie trzeba było długo czekać. Bramka padła już w 17 minucie spotkania, po błędzie obrońcy Mateusza Banaszaka (debiutującego w barwach Przyjaciół) oraz bramkarza Jana Miturskiego. Piłka zamiast spaść na głowę wspomnianego obrońcy poszybowała za jego plecy. Piłkę przejął napastnik Woskara, który będąc już w polu karnym, został faulowany przez Miturskiego i sędzia bez wahania podyktował rzut karny.

Po pewnie egzekwowanej jedenastce przez Jana Tkacza, Przyjaciele przegrywali 0:1. Radość przyjezdnych nie trwała długo. Po błędzie jednego z zawodników Woskara, który dotknął piłke ręką, sędzia znów podyktował rzut karny - tym razem dla gospodarzy.

"Karniaka" na bramkę zamienił Robert Stefanowicz i było 1:1. Gra się wyrównała,a Przyjaciele Gola stwarzali sobie co raz groźniejsze sytuacje bramkowe. Na nic to się zdało ,ponieważ po jednej z kontr to lider B-klasy wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska całą akcję zamknął niepilnowany Paweł Stefanowicz, który wbił piłkę do bramki rywala ( zawodnik był na spalonym) i przyjezdni prowadzili 1:2. Po zmianie stron Przyjaciele Gola chcieli za wszelką cenę wyrównać. W szeregach Woskara pojawił się Marcin Ramski, który brylował w środku pola, obsługując celnymi podaniami swoich skrzydłowych.

Z minuty na minutę co raz ciężej grało się gospodarzom, którzy nie wytrzymywali kondycyjnie. Woskar dokonowywał zmian w swoich strukturach, natomiast Przyjaciele Gola mieli tylko jednego rezerwowego, który wszedł w drugiej połowie. Od 75 minuty trwała już nawałnica strzelecka Woskara. Najpierw z rzutu wolnego celnym trafieniem w okienko popisał się Marcin Ramski. To podcięło skrzydła jeleniogórzanom, którzy nie byli w stani, już nic zrobić. Podmęczonego rywala dobił Paweł Stefanowicz, który z najbliższej odległości trafił do siatki. Wynik 4:1 to najmniejszy wymiar kary jaki dotknął Przyjaciół, którzy kilkakrotnie ratowali się od straty bramki.

Przyjaciele Gola - Woskar Szklarska Poręba 1:4 (1:2)

 

Przyjaciele Gola polegli z Woskarem
Przyjaciele Gola polegli z Woskarem
Przyjaciele Gola polegli z Woskarem