
Spotkanie rozpoczęło się o 8.41 – czyli o godzinie, w której doszło do katastrofy. Goście zgromadzili się przy tablicy poświęconej pamięci Jerzego Szmajdzińskiego przy Alei Wojska Polskiego. Tablica umieszczona jest na elewacji budynku, w którym mieści się siedziba Sojuszu Lewicy Demokratycznej. J. Szmajdziński był politykiem tej partii i jedną z ofiar katastrofy.
– Z Jurkiem przyjaźniliśmy się bardzo długo – powiedział Jerzy Golis. – Był to jeden z bardziej prawych ludzi, jakich znałem. Bardzo uczciwy, porządny, inteligentny, bystry. Umiał nawiązać kontakt z ludźmi. Nie ukrywam, że brakuje mi go. Uważam, że jego śmierć to wielka strata dla Jeleniej Góry. Przyznam, że przyłożyłem rękę do tego, że startował w wyborach do Sejmu właśnie stąd. Potem działacze namawiali go, żeby startował z Wrocławia, Warszawy, ale był nieugięty.
Gospodarzem poniedziałkowego spotkania był szef SLD Piotr Paczóski. Przyznał, że po katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku polityka w Polsce zmieniła się. – Niestety, nie na lepsze. Jest więcej konfliktów, animozji. Nie wyciągnęli z tej tragedii wniosków ci, którzy powinni – mówi nam. Jakie to wnioski? – Więcej przyjaźni, konstruktywnych działań. Państwo nie jest przedmiotem jednej partii, ale organizmem należącym do wszystkich – powiedział P. Paczóski.
Obecnych na spotkaniu prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła podkreślał, że z J. Szmajdzińskim bardzo dobrze mu się współpracowało. Mówił o czasach, w których obaj byli posłami. – W wielu kwestiach istotnych dla regionu potrafiliśmy znaleźć porozumienie pomimo partyjnych różnic – powiedział.
Po krótkich przemówieniach goście złożyli kwiaty i wieńce pod tablicą poświęconą pamięci J. Szmajdzińskiego. Tegoroczna uroczystość była skromniejsza niż zwykle. Przyszło około 30 osób. To wyjątkowo mało. Widać, że jeleniogórskie SLD nie odbudowało się po stracie swojego lidera. Działacze tej partii wprawdzie podkreślają, że to przejściowe, że wkrótce pojawi się nowy lider, że nie ma ludzi niezastąpionych. Póki co, takiego lidera nie widać.
To nie jedyne akcenty związane z 7. rocznicą Katastrofy Smoleńskiej w Jeleniej Górze. Dzisiaj (poniedziałek, 10 kwietnia) w Bazylice Mniejszej pw. świętych Erazma i Pankracego o godzinie 18.00 odbędzie się Msza Święta w intencji osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. Mszę Świętą poprzedzi wspomnienie o osobach, które leciały tym samolotem, a po nim nastąpi złożenie kwiatów pod tablicą pamięci.
Komentarze (16)
Wszyscy zebrani pod tablicą Szmajdzińskiego powinni spalić się ze wstydu. Wisi na takim syfie , ale im to wisi. Wstyd !!!!!!!!!!!!
Szmajdzińskiego lubił prezydent Zawiła.
A posłanka Machałek lubi Józefa Piniora. Nawet swojego czasu oddała mu hołd z mównicy sejmowej. Co na to Jarosław Kaczyński ?
Przecież Pinior oskarżany jest o branie łapówek. To fajnego kolegę ma posłanka Machałek
"Mszę Świętą poprzedzi wspomnienie osób, które leciały tym samolotem..." no kontakty z zaświatami to specjalność
Wszyscy członkowie PZPR powinni mieć dożywotni zakaz sprawowania funkcji publicznych i pracy w spółkach skarbu państwa.
Leo twoja stara może cmoknąć PZPR w zadek.
Wiesz komuchu że Leo ma rację a całowanie w zadki partyjnych aparatczyków to twój sposób na drogę kariery....
Wiesz komuchu że Leo ma rację a całowanie w zadki partyjnych aparatczyków to twój sposób na scieżkę kariery....
Leo, zgaduję że jestem gimnazjalistą bez wiedzy i zrozumienia historii. Do PZPR za dawnych czasów należało cała masa osób, bo nie mieli wyboru. Niekoniecznie byli aktywni, ale musieli mieć legitymacje, by udało się im jakoś funkcjonować. Dla gimnazjalisty czy innych podobnych medrków to nie problem mogą rzucać hasłami, ale dla ludzi, którzy naprawdę żyli w tamtych czasach i nie mieli swoich rodzin w du... to jednak jak mieli wybierać czy się zapisać i nie musieć być aktywnym (bo większość nic nie musiała robić), ale dzięki temu mieć lepsze warunki i perspektywy dla rodziny wybór jest jasny... I nie, to nie byli żadni zdrajcy (ja nie należałem, od razu uprzedzę, bo twoje możliwości nie pozwolą ci na pewno pomyśleć o złożoności, to zbyt trudne). Równie dobrze można nazwać zdrajcą kogoś kto ustąpił szefowi w pracy. Aż wstyd jak ludzie, którzy nie mieli pojęcia o tamtych czasach rwą się do osądzania innych.
zawsze można nie być w partii, wielu nie było, żyło im się gorzej, ich rodziny nie miały tyle, ale po latach mogą powiedzieć- nie byłem, nie popierałem, mam tą satysfakcję, że nikt mnie nie osądzi i nie wypomni. Kolejna wielka masa, o której piszesz poszła łatwiejszą drogą, byle mieć, byle lepiej od sąsiada co legitymacji nie ma, co na książeczkę G nie kupi. Taki wybór. Więc nie broń, tych którzy dokonali wyboru łatwiejszego życia wtedy...każdy decyduje. Oni zdecydowali-więcej kartek na mięso i meblościanka- ryzyko, że kiedyś ktoś mnie nazwie PZPRowcem i pastuchem komuchów. WYBORY, wszędzie WYBORY
aki człowiek potrafi być dziecinnie naiwny? Co prawda przez bardzo krótki czas, ale po 89 roku naprawdę wierzyłem, że tak zwana transformacja ustrojowa przerwie w końcu tę zapoczątkowaną przez „wielką rewolucję październikową” gigantyczną inwazję pospolitego ****stwa oraz zatrzyma awans do „elity” tej całej masy partyjnych prostaków i prymitywów, których na dodatek komuna przez wszystkie lata trwania PRL-u wyposażyła w dyplomy najrozmaitszych uczelni. Jak można było choćby przez chwilę wierzyć w prawdziwą przemianę i odradzanie się Polski widząc dobór tak zwanych elit, które obradowały w Magdalence i przy okrągłym stole?
Nasi rodacy żyjący w Polsce międzywojennej pod jednym względem mieli łatwiej. Oni tą najeżdżającą Polskę bolszewicką dzicz zobaczyli na własne oczy i poczuli na własnej skórze taką, jaką była w rzeczywistości z całym tym zdziczeniem, barbarzyństwem oraz smrodem nie tylko moralnym czy obyczajowym, ale dosłownym. Dzisiaj jest o wiele trudniej gdyż wykształcony **** nauczył się swoje ****stwo kamuflować, a dziką i zwierzęca nienawiść do wszystkiego, co polskie i katolickie opakowywać tak, aby znacząca część publiki nie rozpoznała w nim zwykłego ****a o bolszewickiej mentalności.
Nie wierze ,zebyjakikolwiek polityk byl czlowiekiem prawym.
Czasy ich rządów to wielka smuta dla miasta.Dwa supermarkety i zero.
Już kiedyś ktoś w Sejmie, przed ponad 25-ciu laty, powiedział co oznaczał skrót PZPR, to Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji !!!
akto kazał zlikwidowac jednostki wojskowe w jeleniej górze?jak ni e ta czerwona g....
Na 30 osób zebranych 19 to byli mundurowi + 3 ze służby czynnej (asysta). Jak widać, poległy, lub tragicznie zmarły (w zależności od opcji politycznej) jest skazany w Jeleniej Górze na zapomnienie.