Taki wariant wycieczki zdecydowanie polecamy osobom, które lubią wędrować po Karkonoszach i nie boją się trudów całodniowej wycieczki. Na szlak trzeba wyruszyć wcześniej (około godziny 8-9), aby zdążyć na ostatni autobus o godzinie 16.30 ze Szpindlerowego Młyna na Przełęcz Karkonoską. Nagrodą dla wytrwałych piechurów będzie tak poprowadzona trasa i widoki, aby nie powtarzały się w powrotnej drodze.
Pieszą wycieczkę rozpoczynamy w Jagniątkowie, przy przystanku MZK i parkingu obok Domu Hauptmanna. Dotrzeć możemy tutaj własnym samochodem (bez obawy, wrócimy w to samo miejsce, choć inną trasą). Za drewnianą bramą przy budynku Karkonoskiego Parku Narodowego rozpoczyna się nasz szlak.
Koralową Ścieżką (niebieskim szlakiem) pniemy się w górę: po drodze podziwiamy świerkowy las, przechodzący miejscami w mieszany, a wyżej w kosodrzewinę. Trud 2,5 godzinnego, momentami ostrego podejścia rekompensuje... cisza. Właściwie trudno tutaj spotkać turystów (tłoczą się oni tradycyjnie wokół Śnieżki i Szrenicy). W końcowej części szlaku gwarantowane piękne widoki na Czarny Kocioł Jagniątkowski!
Grzbiet Karkonoszy pokonujemy przez Przełęcz nad Martinową Boudą. Od tego miejsca ruch na trasie robi się większy. Po przejściu na czeską stronę Karkonoszy warto zatrzymać się - w położonej 15 minut od grzbietu - Martinowej Boudzie. Schronisko ma swoisty klimat i... dobrze zaopatrzony bufet.
Stąd do Szpindlerowego Młyna zejdziemy zielonym szlakiem. Trzeba się przygotować na dwugodzinny ciągły marsz w dół: najpierw szutrową ścieżką, potem drogą ułożoną z betonowych płyt, na koniec asfaltową. Nie jest to wymarzona górska ścieżka, ale zdecydowanie najszybciej dotrzemy nią do centrum Szpindlerowego Młyna. Na rozdrożu szlaków przy Divci Lavky najlepiej kierować się na ścieżkę biegnąca wzdłuż Łaby. Wyjdziemy wprost na kemping, punkt informacji czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego (dobrze zaopatrzonego, z ciekawymi multimedialnymi gablotami) i na... aqua park (nowy obiekt, ze sztuczną falą i atrakcyjnymi zjeżdżalniami; 290 koron za 2 godziny, dzieci - 170 koron)).
W kurorcie nad Łabą
W 1784 roku stało tutaj tylko pięć domów, młyn i leśniczówka. Dziś Szpindlerowy Młyn jest znanym kurortem. Charakterystyczne miejsce to biały mostek przecinający Łabę. W tym punkcie zawsze można spotkać turystów moczących nogi w rzece.
Mocnym punktem miejscowości jest informacja. Jest wiele miejsc, gdzie można bezpłatnie otrzymać mapki i foldery zachęcające do korzystania z różnych form aktywności fizycznej. Słabym punktem są... ceny. W porównaniu do innych czeskich miejscowości w Karkonoszach, ceny w knajpkach, hotelach są wyższe (nawet do 30 proc.).
Planując jednodniową wycieczkę przez góry do Szpindlerowego Młyna, nie łudźmy się, że zdążymy skorzystać z wszystkich dostępnych atrakcji (choćby park linowy, wyciągi kanapowe na Medwiedin i na Plan, imponująca rynna zjazdowa). Jeżeli nastawiamy się na kąpiel w aqua parku, lepiej wybrać wersję II wycieczki. Trzeba bowiem pamiętać o czasowym ograniczeniu: ostatni autobus ze Szpindlerowego Młyna na Przełęcz Karkonoską odjeżdża o godzinie 16.30! Na pewno jednak w wersji I wycieczki zdążymy pospacerować wzdłuż Łaby i wypić kawę na tarasie jednej z wielu knajpek.
Autobus z centrum Szpindlerowego Młyna dowozi turystów na Przełęcz Karkonoską co godzinę: od 8.30 do 16. 30. Bilet kosztuje 40 koron.
Z Przełęczy Karkonoskiej do Jagniątkowa wracamy grzbietem Karkonoszy, kierując się na zachód (szlak czerwony, tzw. Szlak Przyjaźni) w kierunku Petrowej Boudy. Po około 40 minutach (droga dobra, niewielkie przewyższenia), skręcamy w prawo na czarny szlak do Jagniątkowa (popularnie zwany Petrowką). Trasa (dwugodzinna) doprowadzi nas do centrum Jagniątkowa (po samochód musimy wspiąć się asfaltową drogą pod górę).
Wersja dla wygodnickich
Czas wycieczki: 7-8 godzin (z 2-godzinną wizytą w aqua parku).
Zdecydowanie łatwiej dotrzeć do Szpindlerowego Młyna przez góry od strony Borowic (choć trasa jest nie tak urokliwa, jak Koralową Ścieżką). Samochód należy zostawić przy Drodze Sudeckiej za Borowicami. Trzeba się liczyć z 1,5 godzinnym podejściem na Przełęcz Karkonoską (niestety asfaltową drogą - szlak niebieski). Droga pnie się dość stromo pod górę. Na Przełęczy Karkonoskiej można wsiąść do autobusu (od godziny 9, co godzinę, ostatni autobus o godz. 17) i w ten oto sposób osiągnąć cel - Szpindlerowy Młyn (warto wysiąść przy kempingu, punkt informacji jest tam najlepiej zaopatrzony). Powrót na Przełęcz Karkonoską zaplanujmy także autobusem, a później tym samym niebieskim szlakiem do samochodu.
To wersja wycieczki dogodniejsza na przykład dla rodzin z dziećmi, które połączą pieszy spacer w góry z wizytą w aqua parku w Szpindlerowym Młynie.
Komentarze (2)
:lol: