
- Fakt zabrania pachołka przez obwinionego należy uznać za oczywisty – czytamy w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze. Sędzia uznał, że Łukasz K. nie zważał na potrzeby przedsiębiorców. No i że miał przy tym motyw, gdyż nieporozumienia z nimi trwały od jakiegoś czasu.
O sprawie pisaliśmy szeroko na łamach „Nowin Jeleniogórskich”. Łukasz K. popadł w konflikt z przedsiębiorcą Janem Płonką (na zdj.), który prowadzi zakład tapicerski. Płonka zastawiał niekiedy pachołkiem miejsce parkingowe. Zwykle robił to wtedy, gdy spodziewał się dostawy towaru. - Ludzie przywożą towar, trzeba go jakoś wnieść do zakładu – mówił nam. - Czasem też stawiam go jak robię coś przy samochodzie klienta, żeby mi nikt nie przejechał po nogach.
K. natomiast nie akceptował tego, że przedsiębiorca zastawia ogólnodostępny parking. Niekiedy przestawiał pachołek i parkował w tym miejscu.
Feralnego dnia Płonka postawił pachołek, gdyż do jego zakładu miał przyjechać transport z wersalkami do naprawy. Wyjechał na chwilę i jak wrócił, pachołka już nie było. Dwaj sąsiedni przedsiębiorcy widzieli, że to Łukasz K. zabrał ten przedmiot, jedna z pań potwierdziła w sądzie, że widziała, jak wkładał go do bagażnika i odjechał.
Przedsiębiorcy zadzwonili po straż miejską. Ta sporządziła notatkę i skierowała sprawę do sądu. Wyrok zapadł dwa tygodnie temu. Nie jest prawomocny. Do sądu wpłynął już wniosek Łukasza K. o wydanie uzasadnienia co może oznaczać, że będzie on chciał złożyć apelację.
To jednak nie koniec. Jeszcze przed sprawą w sądzie do przedsiębiorców zawitała kontrola Inspekcji Handlowej w Jeleniej Górze, nasłana przez Łukasza K. Skontrolowano tylko 3 zakłady: Płonki i jego dwóch świadków. Ci ostatni zostali ukarani mandatami za brak cennika – po 150 złotych. - Czekamy na kolejne – żartował wówczas Jan Płonka. I nie mylił się. Jeszcze przed wydaniem wyroku mieli oni kolejną kontrolę – straż miejska sprawdzała, czy przedsiębiorcy mają podpisane umowy na wywóz nieczystości. Było to mniej więcej miesiąc po publikacji tematu w „Nowinach Jeleniogórskich”. Co za zbieg okoliczności...
Komentarze (18)
No to teraz Pan Płonka ma przej***ne jak Pan Julke, który złożył zawiadomienie do prokuratury, że Prezydent Sopotu żądał od niego łapówki albo jak Pan Gersten, który powiadomił Radnych Karpacza, że Burmistrz chciał mu dać mieszkanie za zaprzestanie starań o dworzec kolejowy.
g****ch nie sieją. Rodzą się również w Jelonce, niestety. Oby tylko przez pachołek nie wybuchła trzecia wojna światowa.
No tak, teraz pan Płonka będzie z każdą kiciorelą latał do Nowin, a nasi rzetelni i obiektywni dziannikarze będą mogli rozpisywać się na temat super "ważnych" spraw lokalnych.
Jak pan Pł. donosi na Policję o kradzież pachołka to jest wszystko cacy i ok, jak pan K. donosi na pan Pł. to już jest konfidentem, dobre...
Niestety,ale to prawda "pan" K. jest kapusiem przez duże K.Tak właśnie działa PiS.Niedaleko pada jabłko od jabłoni.Najpierw zawłaszcza się pachołek a póżniej... reszte można już sobie wyobrazić!!!
Pan K za komuny był wieźniem politycznym. Że Starostę mamy komucha a pan K mu nacisnął ostatnio na odcisk, bo mu interesik na sprzedaży przychodni zdrowia w Karpaczu utrudnia, to i Nowiny Jeleniogórskie - dawny Dziennik Polskiej Zjednoczonej Parti Robotniczej temat ochoczo rozmuchał. Proponuję zgłębić nieco historii.
Mylisz się Grendal. Ta cała "pachołkowa akcja", to nagonka na radnego K za utrudnianie dociekliwość w sprawie sprzedaży szpitala Bukowiec i przychodni w Karpaczu. Młody K może i odstawił tym kupcom pachołek stawiany zresztą nielegalnie ale widziałeś sąd, który zająłby się sporem wartości 150zł??? Chyba tylko w Jeleniogórskiej czrwonej kotlince. Czy to ten sam sąd, który nie dopatrzył się nieprawidłowośći przy prywatyzacji Centrum Pulmonologii w Karpaczu gdzie wsiąkło 9 milionów???
miało być: "nagonka na radnego K za dociekliwość...".
Jeżli w pobliżu tego pachołka jest jakiś magiel - to wszystko jasne i wiemy kto za tym stoi. A za tem kolejno:
Julke, prezydent Sopotu, radni Karpacza, Gersten, burmistrz Karpacza, pan Gienek K., Płonka, więzień polityczny K., komuch starosta, tatuś radny powiatowy oraz dziennikarze "NJ" z dawnego dziennika PZPR.
Wystawianie czegokolwiek na drogę publiczną np. krzeseł, koszyków, pachołków w celu utrudniana korzystania z dr. publicznej jest wykroczeniem i podlega ściganiu
Z całym szacunkiem dla przesiębiorców ale jak chcą sobie stawiać pachołki, krzesła, dzieci czy inne śmieci na publicznych miejscach parkingowych to niech się wylegitymują prawem do rezerwowania takiego miejsca. Sam fakt tego że w pobliżu mają zakład czy sklep to jeszcze żaden argument.
Kraść to chyba też nie można cudzej własności!Nic tak dobrze nie wyszło "panu"radnemu jak wychowanie synusia,na buraka,kapusia.I ci "ludzie kierują się literą prawa.Radny powinien być czysty jak łza i tak samo jego rodzinka.Śmieszni ludzie dorwali się do władzy i myślą że im wszystko wolno.
Panie R. Wilczko..., co pan za głupoty piszesz!
Tego rodzaju wypowiedzi,sugerujące kradzież i ujawniające dane osobowe bez zgody, podlegają odpowiedzialności karnej-będą ścigane.
Przecież radny powiatowy Gienek Kleśta, to bardzo, bardzo uczciwy człowiek. Tylko dlaczego ciągle wygrywa przetargi na roboty? Chyba to jakiś przypadek. Wszyscy prawie mówią, ze Gienek Kleśta to cwaniak i basta. Oj, wy niedobrzy krytykanci. Gienek da wam nauczkę, jak zostanie wojewodą.
ludzie litości.. sprawa dotyczy pachołka za 15 zł. Gdyby Lukasz K. nie był synem radnego nie byloby w ogóle sprawy, a NJ wyśmiałayby możliwośc ruszenia tego tematu w gazecie i to 2 razy. Pan Plonka zawiadomil policję i to był ok, napisały o tym gazety, zapadł wyrok w sądzie, ale jak Pan Lukasz zawiadomił odpowiednie organy ze Pan Płonka TEZ łamie prawo to już jest nazywany kapusiem i komuchem ? Czy trochę rozsadku w tym wszystkim mozemy zachować mimo wszystko? Pomijam już fakt, ze stawianie jakichkolwiek przedmiotów na drodze/chodniku itd ktore utrudniaja ruch bez wymaganych zezwoleń tez jest wykroczeniem, ale o tym nikt tutaj nie pamieta bo najwazniejsze to napiętnować syna radnego, któemu dostało się w tym wszystkim za to ze jest własnie synem radnego. Drujmy sobie rozważania kto jest kim, a zwroccie uwage czego sprawa cała dotyczy i czy gdyby dotyczylo to zwykłego Kowalskiego to w ogole ktoś pochyliłby głowę nad tematem....
Ujawnianie danych osobowych bez zgody -jest zagrożone odpowiedzialnością karną. Gwarantuje, że będzie ścigane, nr IP i sprawcę można łatwo ustalić.