![Prezydent da, komu uważa](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/3480/sp1.jpg)
Po raz trzeci rada miejska przyjęła tę samą uchwałę o wspieraniu rozwoju sportu kwalifikowanego. Dwie poprzednie zostały uchylone. Ostatni raz w kwietniu przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Uchwała ciągle jest ta sama, choć miała być tymczasowa. Obecna obowiązywać ma do końca roku.
Pierwotnie, w budżecie miasta, na rozwój sportu kwalifikowanego było zapisane 600 tysięcy złotych. Jednak po tym, jak RIO uchyliła uchwałę, 400 tysięcy z tej puli przeniesiono do działu promocji miasta poprzez sport, żeby kluby w ogóle nie zostały bez dotacji.
Gdy w marcu tego roku RIO unieważniło uchwałę, w tym czasie był już rozpisany konkurs na podział tych pieniędzy, zastępca prezydenta Zbigniew Szereniuk twierdził, że nic się nie stało, a konkurs trwa nadal, bo „RIO unieważniło tylko jeden punkt uchwały i nie ma to wpływu na przebieg konkursu”.
Po raz trzeci przedstawia nam się jedną i tę samą uchwałę mówiąc, że to coś nowego. Zresztą tu nie chodzi o pieniądze, bo tych zawsze będzie za mało i to rozumiemy. Ale ciągle brakuje klucza, według którego prezydent będzie przyznawał dotacje klubom. I to jest najpoważniejszy problem – skwitował Cezariusz Wiklik, szef komisji kultury, sportu i turystyki rady miejskiej.
Nieprecyzyjne zapisy i brak obiektywnych kryteriów przyznawania dotacji – te wady wytykane są od początku wspomnianej uchwale. I właśnie ze względu na uznaniowość w dysponowaniu pieniędzmi była powodem odmowy ze strony radnych udziału w prezydenckiej komisji dzielącej pieniądze na sport.
Jakie kluby i na jakie dotacje z miejskiej kasy mogą teraz liczyć? Te, które złożą wnioski, a wysokość dotacji ma być uzależniona od szczególnych osiągnięć sportowych. Co będzie uznane za szczególne osiągnięcie, tego uchwała już nie precyzuje. Nie wiadomo np., czy w jakikolwiek sposób będą premiowane kluby z drużynami grającymi w ekstraklasie w swojej dyscyplinie.
Uchwała wylicza za to w pięciu punktach obowiązki, jakie musi spełnić klub, który otrzyma publiczną pomoc – umieszczać logo i herb miasta na strojach zawodników, na obiekcie sportowym, podczas udziału w rozgrywkach, zamieszczać informacje w mediach i w czasie trwania imprezy sportowej o dofinansowaniu z miejskiej kasy. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie dla drużyny, kibiców czy ogółu podatników. Prezydencka decyzja o przyznaniu dotacji nie podlega zaskarżeniu.
Ale nawet jeśli dany klub sportowy uważa, że ma szczególne osiągnięcia sportowe i wystąpi o dotacje na sport kwalifikowany, to wizja otrzymania publicznej pomocy i tak mu nie pomoże w planowaniu budżetu, bo nawet w przybliżeniu nie da się wyliczyć, ile pieniędzy można dostać.
Wielu radnych przypomina, że już w zeszłym roku miała być gotowa strategia rozwoju sportu w mieście. Na dziś nie ma nawet sygnałów, czy trwają nad tym dokumentem prace.
Czytaj też: Sportowcy nie dostaną pieniędzy od miasta
Komentarze (5)
Niestety, prezydentowi i jego świcie zależy na tym aby mieć pełną kontrolę nad tymi pieniędzmi. No co by było gdyby KPR otrzymał większe dofinansowanie niż ukochane przez prezydenta Sudety? Póki On jest, nic się nie zmieni.
Kasę powinien otrzymać MKS KARKONOSZE sporty zimowe. Ten klub jest chlubą naszego miasta i zdobywa dwa razy więcej punktów w rywalizacji sportowej województwa dolnosląskiego niż wszystkie pozostałe jeleniogórskie kluby razem wzięte . Ponadto niedawno klub zdobył prestiżowa nagrodę Dolośląski Klucz Sukcesu.
Pieniądze przeznaczone na ten klub na pewnio się nie zmarnują, a będa owocowały dalszymi sukcesami jeleniogórskiej młodzieży.
Jesteście ludzie śmieszni.. żal mi was mówicie że prezydent faworyzuje Sudety... a tak wcale nie jest.. Najlepszym przykładem jest to, że jak byli na skraju bankructwa Obrębalski nie dał nawet złamanego grosza żeby pomóc Sudetom... a teraz co najwyżej stara się to naprawić ale na pewno ich nie faworyzuje! haha Sporty zimowe? daj spokój kolego... ile jest zawodników w sportach zimowych to po 1 a po 2 znacznie łatwiej osiągnąć sukces indywidualny niż drużynowy... bo w sportach drużynowych CAŁA drużyna musi być na określonym poziomie a o to ciężko.
Drogi kolego, sporty zimowe wymagają wszechstronnych treningów przez cały rok i aby zacząć odnosić sukcesy trzeba zacząć bardzo wcześnie - czyli od pierwszych klas podstawówki. I o to chodzi aby treningami objąć jak największą liczbę dzieciaków. Dopiero w dalszym toku szkolenia i treningów sukcesy odnąszą ci najlepsi. Poza tym w sportach zimowych również są kategorie drużynowe. Porównaj ile dzieciaków trenuje kosza czy piłke nożną i co potem zostaje. Dla porównania zobacz ile osób trenuje narciarstwo biegowe. Są to sporty masowe, które uprawia się rodzinnie do późnej starości i zdrowie gwarantowane. Dlatego zobacz ile osób może trenować sporty zespołowe (kasowe) a ile zimowe (masowe). Trzeba wszystie argumenty dokładnie rozważyć i mądrze podzielić kasę.
Pozdrawiam
Dzialania prezydenta w kwestiach wspierania sportu w miescie sa doprawdy zenujace, brak jasnych kryteriow podzialu srodkow, brak strategi wspierania klubow, wielomiesieczne opoznienia spowodowane bledami w przygotowywanych uchwalach... mozna tak dalej wymieniac. A za koncowy komentarz niech wystarczy, ze wiekszosc ludzi od sportu w Jeleniej przyznaje nieoficjalnie, ze tak ciezko jeszcze nigdy sie nie wspolpracowalo z miastem.