Pralka sprawczynią pożaru

Po godzinie 11. strażacy otrzymali wezwanie od jednej mieszkanek z II pietra, że spod podłogi jej mieszkania wydobywa się dym. Na miejscu najpierw musieli wykonać otwór, aby ustalić źródło ognia. Okazało się, że sprawczynią całego zamieszania jest pralka w mieszkaniu poniżej, gdzie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Najprawdopodobniej była włączona, pod nieobecność lokatorów.

- Pralka spowodowała silne zadymienie w całym budynku. Ponadto, zaczęły się palić panele łazienki. Wykonane z tworzywa sztucznego w warunkach pożaru wytworzyły czarny dym, który nie tylko niszczy mieszkanie, ale jest toksyczny dla ludzi. Musieliśmy ewakuować 6 mieszkańców tego budynku. Akcja nie była trudna - typowa „mieszkaniówka” – mówi aspirant sztab. Maciej Gorycki z JRG nr 1 w Jeleniej Górze.

Szkody są spore. Oprócz spalonej łazienki, w całym mieszkaniu widać efekty pracy „czarnego dymu” i z pewnością musi zostać odnowione. Pocieszające jest to, że nadaje się do mieszkania. Co ciekawe udało się uratować również pranie, które znajdowało się w pralce. - Wszędzie było pełno dymu, a oprócz starszej kobiety w budynku nikogo nie było, dopiero potem. Gdybym przyjechała później do domu, kto wie czy nie spaliłby się cały budynek, ponieważ ogień rozprzestrzeniał się w mgnieniu oka – mówi sąsiadka.

W pożarze nikt nie ucierpiał. Warto dodać, że to już drugi pożar w tym budynku w jego historii. - Po prostu trzynastka nas prześladuje – powiedziała właścicielka mieszkania na I piętrze przy Solankowej 13 w Cieplicach.