
– Przepis mówi, że przewód kominowy należy czyścić minimum 4 razy w roku – przypomina A. Ciosk. - Dobrze byłoby, gdyby jeden z tych czterech razy zaplanować przed sezonem grzewczym. Warto to zrobić, bo przecież chodzi tu o nasz majątek, a przede wszystkim zdrowie i życie.
Jak mówi, strażacy przyjeżdżając do pożaru sadzy w kominie mogą zażądać dokumentów potwierdzających wizyt kominiarza. Jeśli jej nie otrzymają, mogą ukarać właściciela bądź zarządcę budynku mandatem lub sporządzić wniosek do sądu o ukaranie.
Liczba pożarów sadzy w kominach w ostatnim czasie spadła. W sezonie grzewczym 2010/2011 było ich 103 (według statystyk PSP Jelenia Góra), w kolejnym – 94, a w 2012/2013 – 82.
– Wciąż jest trzy,cztery razy za duża – ocenia starszy kapitan Ciosk.
Dlatego straż tuż przed sezonem grzewczym przypomina właścicielom budynków o obowiązku czyszczenia przewodów kominowych.
Jak mówi A. Ciosk, cztery razy w roku powinno wystarczyć, o ile pali się dobrej jakości paliwem. O tym z pewnością zapomniał 54-latek ze Szklarskiej Poręby, który kilka dni temu wieczorem rozpalił w piecu... elementami plastikowymi. Zapaliła się sadza w kominie a także znajdujące się obok pieca deski. Doszło do sporego zadymienia. W budynku przebywało w tym czasie około 10 osób, w tym dzieci. Interweniowała straż pożarna i policja.
– W pobliżu rozprzestrzeniającego się ognia stała butla z gazem – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. – Na szczęście strażakom udało się w porę zakręcić zawór i wynieść butlę.
Akcja była o tyle trudna, że mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi strażakom. Interweniujące służby musiały wyważyć drzwi.
– Mężczyzna nadal utrudniał im wykonywanie czynności, był agresywny w stosunku do nich, jak i policjantów. Czuć było od niego wyraźny zapach alkoholu. Badanie wykazało 1,6 promila – mówi rzeczniczka.
Mężczyzna odpowie za sprowadzenie realnego zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców budynku.
Komentarze (5)
Zawsze czyszczę komin pięć razy w roku w maju, czerwcu, lipcu, sierpniu i wrześniu, a i tak w zimie dochodzi do zapalenia się sadzy w kominie. Nie rozumiem tego zupełnie.
Dobrze powiedziane: mogą zażądać dokumentów potwierdzających wizyty kominiarza. Dokładnie oni tylko wizytują, czyszczenie to raczej nie wchodzi w grę.
Nie pal śmieci i tworzyw sztucznych w piecu to ci sie nie zapali.
W budynkach jednorodzinnych nie ma obowiązku aby czyszczenie wykonywał kominiarz można zrobić to samemu , więc żaden papier nie jest potrzebny.
Hoh... Ot co - są ludzie i ludziska. Sytuacja zła, ale na szczęście z pozytywnym zakończeniem. Jednak mogło być o wiele gorzej. Strażacy się spisali - gdyby butla wybuchła...
Takie wydarzenie pokazuje, że istotne jest posiadanie polisy ubezpieczeniowej. Jednak jest problem z otrzymaniem oferty ubezpieczeniowej dostosowanej do własnych potrzeb,a a w dodatku takiej, która posiada rozsądną wysokość składki. Jak znaleźć ofertę tak, aby była skuteczna, treściwa, a przy tym niedroga?
Stworzyć ja samemu! W tym celu powstała instancja "Związku Wzajemności Członkowskiej". Można ją założyć w dowolnym TUW-ie, pod warunkiem za uzyskaniem jego zgody. Ludzie w niej zrzeszeni powinni stanowić jednolitą grupę o wspólnym interesie – choćby taką, jak mieszkańcy budynku. Polisa w ZWC jest tania i efektywna, ponieważ z założenia szkodowość wspólnoty jest niższa od przeciętnej, a celowość ubezpieczenia dokładnie znana.
Dodatkowo w takim trybie ubezpieczenia członkowie ZWC będą z góry znać jego wynik. Może okazać się, że wypracowali nadwyżkę środków, którą mogą przeznaczyć przykładowo na pokrycie wydatków związanych z interwencją Straży Pożarnej.
Więcej informacji: info@fwuw.pl