Właścicielka lokalu zapaliła w piecu, po czym wyszła w odwiedziny do sąsiada. W tym czasie zaczęły się palić ciuchy i szafka, które znajdowały się blisko paleniska. W czasie wizyty usłyszała niepokojące trzaski, które dochodziły z zewnątrz. Kiedy wyszła na klatkę schodową, zauważyła pożar. Jej sąsiad czym prędzej zaczął gasić ogień. Strażacy przyznają, że dzięki jego szybkiej reakcji, udało się zapobiec większym stratom. Akcja zakończyła się po ponad godzinie. Karetka pogotowia zabrała do szpitala poszkodowaną właścicielkę mieszkania.
Komentarze (2)
Lawina w Białym Jarze w Karkonoszach w 1968 roku: 45 lat po tragedii, a nowiny zaspały????jak można przegapić taki temat?
Ciuchy ?