Akcja ratunkowa rozpoczęła się między godziną 17 a 18 w czteropiętrowym budynku przy ulicy Różyckiego. Co ciekawe ogień pojawił się w mieszkaniu na parterze, ale kobiety które się w nim wówczas znajdowały, niczego nie zauważyły. Żywioł zniszczył jeden z pokoi i wydostawał się już na klatkę, kiedy o niebezpieczeństwie zaalarmowali sąsiedzi. Zadymienie na klatce schodowej było na tyle duże, że dwoje dzieci przebywających na czwartym piętrze prawdopodobnie podtruło się. Bardzo możliwe, że przyczyną pożaru było zaprószenie.
Komentarze (1)
Czy nie czas zacząć montować wykrywacze dymu w blokach.Społeczeństwo się starzeje i nieraz całe klatki przypominają dom opieki a tam są wymagane takie sygnalizatory.