W grze Sudetów panował bałagan pod koszem, a koszykarze popełniali mnóstwo błędów w postaci strat piłek. Sudety potrafiły się jednak zmobilizować i po celnej trójce Michała Kułyka prowadziły 7:4. Później serię akcji 2+1 przeprowadził wspomniany Salomonik i gdyby celnie rzucał z osobistych jego drużyna mogłaby prowadzić wyżej po pierwszej kwarcie niż tylko 9:11. W końcówce tej kwarty celną trójką popisał się Piotr Hałas, a jeleniogórzanie ciągle nie mogli złapać właściwego rytmu gry. W dogodnych sytuacjach mylili się dwaj Tomasze – Prostak i Wojdyła.
Druga kwarta rozpoczęła się od straty Sławomira Nowaka, piłkę przejął najlepszy w zespole Big Staru – Marcin Salomonik, który przeprowadził piękną akcję i zdobył dwa punkty dla swojego zespołu. Później tyszanie znów punktowali, a widząc to trener jeleniogórskiej drużyny - Ireneusz Taraszkiewicz bez wahania wziął czas, aby ostudzić głowy swoich zawodników.
Jednak po pauzie Sudety grały nadal poniżej swojego optymalnego poziomu.
Tomasz Prostak nie po raz pierwszy i nie ostatni w tym meczu stracił piłkę, a dla Tychów punktowali Malcherczyk i Salamonik i było już 18:9 dla przyjezdnych. Na parkiecie w zespole Sudetów pojawili się Paweł Minciel i Janavor Wheatherspoon, ale nie wnieśli oni nic nowego do gry. Brakowało pomysłu, a z akcji przeprowadzonych czy to lewą czy prawą stroną nic nie wynikało. Dopiero po czterech minutach do kosza rywali trafił wspomniany Wheatherspoon, a na tablicy wyników było już 11:24.
Mnożyły się błędy w zespole Sudetów, a inicjatywę z minuty na minutę zaczęli przejmować koszykarze Tychów. To oni po celnej trójce Salamonika i Łukasza Pacochy oraz akcji 2+1 Tomasza Bzdyry prowadzili 38:23, a w tej kwarcie niemal zdeklasowali rywala wynikiem 27:14.
Po zmianie stron Sudety nie potrafiły się skupić. Dwie straty pod rząd Tomasza Prostaka wprowadziły w frustrację jeleniogórskich kibiców. Zwycięstwo zamiast przybliżać się do podopiecznych Ireneusza Taraszkiewicza z minuty na minutę się oddalało. Po czterech minutach gry w tej odsłonie nadzieję przywrócili Rafał Niesobski - skuteczną akcją 2+1 i Sławomir Nowak, który świetnie zbierał pod koszami. Sudety zaczęły grać coraz pewniej, ale rywale nie odpuszczali. Po rzutach Malcherczyka i dwukrotnie Kamila Nowaka prowadzili 49:30, a chwilę później już nawet 53:32. Na koniec tej odsłony popisał się ten, któremu rzadko coś wychodziło w tym spotkaniu – Tomasz Prostak. To po jego fantastycznym rzucie za trzy równo z końcową syreną niemal z połowy boiska – Sudety traciły do rywala 10 punktów 44:55.
Przed czwartą kwartą kibice z Jeleniej Góry poczuli, że ten fantastyczny rzut może tylko zachęcić Sudety do lepszej gry i gdyby nie fatalne błędy miejscowych i niecelne rzuty w kluczowych momentach gry - zwycięstwo mogłoby stać się faktem. Przez pięć minut obydwie drużyny grały kosz za kosz, ale w końcówce rywale przypieczętowali swoje zwycięstwo. Po rzucie Salomonika prowadzili 67:51 i mało kto wierzył w zwycięstwo Sudetów. Rozmiary porażki zmniejszyli jeszcze Prostak i dwukrotnie Michał Kułyk celnymi rzutami za trzy, ale na dalsze odrabianie strat nie było już czasu. Ostatecznie Sudety przegrały u siebie 65:71
Sudety Jelenia Góra - Big Star Tychy 65:71 (9:11, 14:27, 21:17, 21:16) ZOBACZ ZDJĘCIA
Punkty dla Sudetów - Wojdyła 20, Wheatherspoon 15, Kułyk 11, Prostak 8, Niesobski 7, Nowak 4, Klimek, Minciel, Urbaniak.
Tychy: Nowak 21, Salamonik 16, Pacocha 10, Malcherczyk 8, Pustelnik 5, Hałas 5, Bzdyra 3, Deja 2, Olczak 1
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...