To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Porażka Karkonoszy - „Tragedia – nic więcej”

Porażka Karkonoszy - „Tragedia – nic więcej”

Karkonosze przegrały w meczu wyjazdowym piątej kolejki z Nysą Kłodzko 1:4. W ciągu 15 minut podopieczni Leszka Dulata stracili trzy bramki, a gdyby nie godna postawa Michała Dubiela w bramce mogłobyć jeszcze gorzej.

To nie był najlepszy dzień dla jeleniogórskich zawodników. Nerwowo zaczęło się już robić przed meczem, gdy piłkarze musieli czekać na autokar. Ten spóżnił się około 40 minut. W efekcie podopieczni Leszka Dulata grubo po godzinie 16:00 dotarli na stadion w Kłodzku. Po krótkiej rozgrzewce przystąpili do spotkania, które rozpoczęło się dla nich fatalnie. Już w piątej minucie przegrywali 0:1. Chcąc wybić piłkę z własnego pola karnego, Konrad Kogut wślizgiem skierował piłkę ..do własnej bramki.

Pięć minut później było już 0:2, a pechowcem tym razem okazał się Marek Siatrak. Po jego „kiksie” rywale przeprowadzili błyskawiczną kontrę zakończoną celnym strzałem z około 9 metrów Lisowicza. Karkonosze próbowały otrząsnąć się z letargu, ale nie miał kto wziąć na siebie ciężaru gry.

Rywale nie zwalniali - po raz kolejny uderzyli, zdobywając tym razem bramkę po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka minęła obrońców Karkonoszy - instyktownie bronił Michał Dubiel wybijając ją przed siebie. Ta odbiła się jeszcze od słupka i trafiła pod nogi Sypera, który wbił ją do pustej bramki. Po straconych trzech bramkach do pracy wzięli się napastnicy. Najpierw Marcin Krupa świetnym podaniem obsłużył Konrada Koguta, ten jednak będąc w sytuacji sam na sam posłał piłkę ponad poprzeczkę bramki Nysy. Później swoją szansę miał Łukasz Kowalski, ten po podaniu M. Krupy nie sięgnął piłki będąc w polu karnym.

To było jednak za mało, aby móc mówić o bramce dla Karkonoszy. W odpowiedzi rywale zaczęli znów nękąć bramkę strzeżoną przez Michała Dubiela. Jednka golkiper Karkonoszy spisywał się bardzo dobrze i to właśnie dzięki niemu do przerwy jego drużyna przegrywała tylko 0:3. Po trzech zmianach i cierpkich słowach od trenera w przerwie meczu Karkonosze wzięły się do pracy. Za słabo spisującego się w barwach biało – niebieskich Tomasza Malinowskiego wszedł Maciej Wojtas, za Krzysztofa Smolińskiego Daniel Kotarba, który zagrał w środku pomocy z Ernestem Polakiem, a na prawą obronę Leszek Dulat desygnował do gry Jacka Kołodziejczyka.

Wszystko to zaprocentowało już w 50 minucie, a wyborną okazję do strzelenia bramki miał wspomniany Polak. Wszedł z piłką w pole karne, strzelił na bramkę Rosiaka, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Później swoją okazje miał Wojtas, ale jego strzał zza linii pola karnego okazał się niecelny. Mecz się wyrównał, jednak to rywale strzelili kolejną bramkę. Po faulu Macieja Wojtasa (18m) i strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w jeleniogórski mur, który stał w polu karnym. Konrad Kogut próbował osłonić twarz, po tym jak piłka była już w powietrzu - sędzia tego spotkania zakwalifikował to jako przewinienie i bez wahania podyktował rzut karny dla Nysy.

Karnego na bramkę zamienił Gasienica. Wydawało się, że jest już po meczu, jednak Karkonosze próbowały do końca. W 80 minucie z rzutu wolnego strzelał Daniel Kotarba, piłka odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do bramki Nysy. Chwilę później Konrad Kogut złapany w „kleszcze” przez dwóch obrońców upadł w polu karnym i sędzia dyktuje karnego. Leszek Dulat wskazuje na M. Wojtasa, do piłki podchodzi jednak D. Kotarba i strzela dwa metry ponad bramką. Do końca Karkonosze starają się strzelić bramkę, swoje okazje marnują Smolak (wszedł w 80 minucie) i Kołodziejczy, a na przeprowadzenie kolejnych akcji jest już za późno. Mecz kończy się porażką Karkonoszy, które w pięciu meczach zdobyły zaledwie dwa punkty. Co mówią piłkarze po meczu? - Tragedia, nic więcej...

Nysa Kłodzko – Karkonosze Jelenia Góra 4:1 (3:0)

Karkonosze:
Dubiel – Polak, Bijan, Siatrak, Zagrodnik, Walczak (46’ Kołodziejczyk), Malinowski (46’ Wojtas), Smoliński (46’Kotarba), Kowalski (80’Smolak), Krupa, Kogut.
Bramki: 5' Kogut (sam.), 10' Lisowicz, 20' Syper, 75' Gąsienica, dla Karkonoszy - 80' Kotarba.