Władze miasta szacują, że potok Radomierka wyrządził szkody w okołu stu domach.
– Trzy zespoły pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej dokonały oględzin wszystkich domów, które na skutek przyboru wód uległy uszkodzeniu – powiedział Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. MOPS wysłał już wniosek do Wojewody Dolnośląskiego, w którym prosi o wypłatę zasiłków.
- Lada dzień poszkodowani mieszkańcy będą mogli zgłaszać się po nie do biblioteki w Maciejowej, gdzie właśnie uruchamiamy specjalny do tego punkt – poinformował Hubert Papaj.
W swoim komunikacie miasto zapewnia, że pracownicy MOPS będą pomagać mieszkańcom wypełnić stosowne wnioski, tak by jak najszybciej mogli uzyskać finansowe wsparcie. Maksymalna wysokość zasiłku jaką otrzymają powodzianie to 6 tysięcy złotych. To nie koniec dofinansowania, o które Jelenia Góra zabiega dla potrzebujących.
- Będziemy starać się uruchamiać także inne źródła środków, by pomoc była możliwie najskuteczniejsza – zapowiada Marcin Zawiła.
Przez cały czas działa też punkt wydawania żywności i środków chemicznych oraz dezynfekcyjnych przekazanych przez sanpeid. Niezbędne artykuły można dostać na stoisku przy sklepie w Maciejowej. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej ustawiło tam też kontenery.
- Mieszkańcy mogą do nich za darmo wrzucać odpady wielkogabarytowe typu zniszczona sofa czy telewizor – dodał Hubert Papaj.
Władze miasta chcą także, by dzieci z najbardziej poszkodowanych przez powódź rodzin wyjechały na czas remontu ich domów na wakacje. Trwa ustalanie jak wiele z nich mogłoby wkrótce skorzystać z wypoczynku na kolonii czy obozie.
Komentarze (6)
Powódź w 1997 zapomoga w wysokości do 6 tyś. zł.
powódź 15 lat później zapomoga też do 6 tyś zł, ale diety i inne apanaże jak najbardziej posłom i wszelkiej maści urzędnikom idę w setki tysięcy
Wczoraj przy sklepie o godz.15 nie było żadnych środków do sprzątania.Mimo nieszczęścia Ci ludzie muszą jeszcze chodzić do pracy,więc kiedy mają się zgłaszać.A w kolejkach jako pierwsze stają osoby które wodę widziały z okien a na drug dzień jak sępy ruszyły od rana na poszukiwanie łupów.Wstyd i żenada.
URZĘDNICY TO WASZ ZASR..NY OBOWIĄZEK ODWIEDZIĆ KAŻDEGO W MACIEJOWEJ W DOMU .INACZEJ MACIEJOWIANIE ZROBIĄ MIASTU POZWE ZBIOROWY ZA NIEDOPILNOWANIE UDROŻNIANIA ROWÓW I RZECZKI. mOPSIACY DO ROBOTY DU.PY WAM SCHUDNĄ JAK ZROBICIE SPACEREK OD DOMU DO DOMU I NA MIEJSCU OCENICIE JAKĄ POMOC MOŻE ZAOFEROWAĆ " PUSTY BANK" mOPSU.
Wczoraj dzwoniłam do sanepidu o zbadanie wody w studni i okazało się, że muszę za to płacić, bo ul. Trzcińska jest zwodociągowana, poprosiłam o pomoc sztab kryzysowy (ha ha chyba nazywa się kryzysowy bo to oni mają kryzys w załatwianiu różnych spraw)w załatwieniu tej sprawy, Pan naczelnik Belta powiedział,że się dowie i oddzwoni ale przy okazji dał mi do zrozumienia, że jako powodzianka i tak bardzo dużo otrzymałam bo miasto pokrywa koszty wywozu moich śmieci (nota bene chodzi o moje zalane meble, pościel, ubrania itd dla Pana naczelnika to śmieci). Dostałam dzisiaj od sztabu wiadomośc, że Prezydent i władze nie przewidziały darmowego badania wody w studniach. No cóż teraz pozostaje mi podłączenie się do sieci miejskiej i nabijanie kasy Wodnikowi, zatanawiam się czy władze nie mają jakiej umowy z Wodnikiem o naganianie im klientów.
Pracownicy MOPS-u odwiedzili domostwa w Maciejowej. Spisali przebieg zdarzeń i kazali czekać. Od wczoraj ruszyły środki te nieszczęsne 6tyś.
a czy nie mozna by tak zabezpieczyc otworu wejsciowego bo chyba tedy dostaje sie ogrom wody??wiem nawet jak!