Przyjechało kilkunastu reprezentantów tego typu specyficznych muzeów. Jan Gustaw Jurkiewicz, prezes stowarzyszenia, Podziemne Trasy Turystyczne w Polsce zauważył, że takich miejsc na mapie kraju przybywa bardzo dużo. Szacuje się, że w całej Polsce podziemnych atrakcji jest już ok 180. Dolny Śląsk jest pod tym względem na trzecim miejscu w kraju – po Małopolsce i Górnym Śląsku. W naszym regionie mamy dwie sztolnie w Kowarach, sztolnię w kamiennej Górze i geopark w Mirsku. Według prezesa Jurkiewicza, przy coraz większej ilości takich podziemnych atrakcji, ich gospodarze muszą coraz bardziej szukać czegoś, co odróżni ich od innych podziemi. - Tutaj łatwo o powtarzalność ekspozycji. Warto więc szukać jakiejś niszy. W Kowarach jedna ze sztolni ma np. szansę zaistnieć jako miejsce podziemnego nurkowania. Tego nie ma nigdzie na świecie – mówi.
Na sobotnim spotkaniu goście prezentowali swoje trasy. Przedstawiciel Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, Arkadiusz Dołega, opowiadał o strategii promocyjnej Dolnego Ślaska z uwzględnieniem coraz liczniejszych tras podziemnych w regionie. Dr Jerzy Olszewski z Instytutu Medycyny Pracy z Łodzi omówił kwestię bezpieczeństwa zatrudnienia w sztolniach i kopalniach obsługi, zwłaszcza w kontekście zagrożenia radiologicznego. W czasie spotkania dyskutowano też o prawnych uwarunkowaniach tej specyficznej działalności. W wielu wypadkach wciąż nie jest jasne, czy takie podziemne muzea działają w ramach prawa górniczego czy budowlanego.
Konferencja była elementem obchodów 500-lecia Kowar. Poprzednie Forum Podziemnych Tras Turystycznych Polski odbyło się w Kłodawie.
Komentarze (6)
Przedstawicieli Jeleniej Góry zapewne zabrakło? Władze zapewne czekają, aż podziemia pod Parkiem Kościuszki się zawalą i będzie spokój...