Pomysł festiwalu narodził się wśród przyjaciół Jakuby „Futka” Futerhendlera z Karpacza, pasjonata różnych konkurencji związanych z jazdą na desce, a także studenta architektury, który zginął w tragicznym wypadku 22 kwietnia 2011 roku. Jego przyjaciele i znajomi, wspomagani przez ojca Kuby, postanowili zorganizować festiwal, który będzie memoriałem zmarłego przyjaciela, ale także atrakcją turystyczno-sportową, przede wszystkim dla młodych ludzi, którzy pasjonują się deską.
Dzięki wsparciu sponsorów, którzy wciąż są poszukiwani, oraz Urzędu Miasta Karpacza, program imprezy zapowiada się bardzo bogato: od skoków na snowboardzie, poprzez skoki na specjalnie zbudowanej skoczni ze śniegiem, po jazdy na sztucznej wydmie, w rynnie wodnej na stadionie oraz paradę ulicami miasta na deskach wszelakich. Zawody mają być otwarte dla wszystkich – od mistrzów deski poprzez amatorów, którzy jeżdżą na deskorolce rekreacyjnie, po zupełnie początkujących.
Młodzież organizująca festiwal podkreśla, że ma być on też megabibą, co ma zapewnić, m.in., mocna obsada wieczornych koncertów. Największą gwiazdą będzie hiphopowy zespół Grubson.
Będą też wykłady na temat bezpieczeństwa podczas uprawiania sportów ekstremalnych, szkolenie z ratownictwa medycznego, targi sprzętu sportowego, pokazy graffiti i tańca, puszczanie świetlnych lampionów, festiwal filmów z deską roli głównej, jak również pokazy w wykonaniu osób niepełnosprawnych, uprawiających sporty ekstremalne. Na uczestników czekać będzie pełno nagród.
Komentarze (5)
Cenna inicjatywa ale nazwa koncertów mocno dyskusyjna.
Kolejna durnota w Karpaczu. Koncert owszem, ale łamanie nóg i rąk to nie najlepsza zabawa. Powinni zapłacić miastu za utrudnienia w ruchu.
SUPER.Ale prosimy o większe nagłośnienie w mediach o imprezie.
A taki był spokój jak Wojtuś do Wrocławia wyjechał.