
Ogień pojawił się tuż po godzinie 17 w zakładzie przerabiającym elementy plastikowe. Pożar szybko przybrał gigantyczne rozmiary.
- Plastiki były składowane w dość gęsto ułożonych paletach, co sprzyjało rozwinięciu się ognia – mówił kpt. Michał Jeremenko z KM PSP w Jeleniej Górze.
Strażacy zmuszeni byli pracować w sprzęcie do ochrony dróg oddechowych.
- Na szczęście ze wstępnie przygaszonych materiałów powstała skorupa i pożar został opanowany – tłumaczył kpt. Michał Jeremenko.
Na miejscu pracowali jeleniogórscy strażacy i ich koledzy z okolicznych kilku jednostek OSP. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Dzierżawca nie wyklucza jednak podpalenia. Na miejscu była także policja.
Komentarze (4)
co ciekawe, w niedzielę rano widziałem ciemny dym z komina celwizkozy, widok jak z przed epoki, trochę mnie zdziwił, ciekawe czy ma coś wspólnego z tym pożarem ...
bandyctwo z Warszawskiej się nudziło...
też widziałem w niedzielę rano dym z największego komina celwiskozy co wprawiło mnie w zdziwienie. Zrobiłem nawet zdjęcie tego naszego Wezuwiusza:) Myślę, że w kominie ktoś naznosił i podpalił jakieś śmieci itp, być może ci sami znudzeni sprawcy poszli o krok dalej?
Warto dodać, że wczoraj strażacy z Jeleniej Góry oraz okolicznych OSP mieli trochę roboty. Pajace znowu podpalają łąki oraz nieużytki, bo wierzą w "cudotwórstwo" spalonej trawy, że będzie trawa będzie lepiej rosnąć, a gleba będzie lepszej jakości. Śmiechu warte.
A temu byłemu strażakowi, którego w miniony piątek złapano na gorącym uczynku powinno się wymierzyć 10 lat więzienia to może jeden z drugim zastanowią się zanim będą chcieli podpalić trawy lub nieużytki. A jak tak bardzo ich to rajcuje to niech podpalą swoją chatę i spoglądają jak się ona pali. Za takie coś powinni od razu odizolowywać od społeczeństwa...