To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pilot nie zgłaszał żadnych problemów

Pilot nie zgłaszał żadnych problemów

To dla nas ogromna strata, zginął wyjątkowy człowiek, który dla wielu był wzorem do naśladowania – mówi dyrektor Aeroklubu Jeleniogórskiego Jacek Musiał. Znajomi zmarłego mówią, że był doświadczonym pilotem i dbał o bezpieczeństwo lotu.

- Pilot stracił punkt ciężkości, w wyniku czego samolot uderzył w budynek podczas próby lądowania . Wszyscy zadajemy sobie pytanie – dlaczego to się stało i w jaki sposób. Przed samym lotem pilot dwukrotnie sprawdził na mapie trasę przelotu, długo też siedział w kabinie przed samym startem. Musiał sprawdzić każdy szczegół, tak jak przed każdym swoim lotem. Nie możemy więcej nic powiedzieć, trwają czynności wyjaśniające przyczyny tego tragicznego wypadku. Może to potrwać bardzo długo, nawet do roku czasu - dodaje J. Musiał.

Pilot „oblatywał” prywatną maszynę. Jak dodaje szefowa wyszkolenia Aeroklubu Jeleniogórskiego Elżbieta Urbanowicz, miał to być rutynowy lot techniczny.

Wczoraj na miejscu był przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak powiedział, pilot nie ewakuował się, gdyż nie miał spadochronu. Dzisiaj PKBWL przeprowadzi oględziny maszyny. Komisja i prokuratura z niezwykłą starannością strzegą od wczoraj wraku samolotu. Pilnują także, by zdjęcia rozbitej maszyny nie przedostały się do publicznej wiadomości. Dziennikarzom będącym na miejscu nie pozwolono ani na moment zbliżyć się nawet na kilkadziesiąt metrów od rozbitego samolotu. Nie pozwolono nawet podejść do bramy byłej przepompowni, choć wrak znajdował się za nią i nie było najmniejszego zagrożenia, że ślady zostaną zatarte. Kiedy już wczorajsze czynności zostały zakończone, samolot zasłonięto parawanem, policjanci pilnowali go przez całą noc.

ZDJĘCIA Z WYPADKU ZNAJDUJĄ SIĘ TUTAJ

.

Komentarze (1)

Rutynowy lot samolotem ,który co rusz spada w różnych częściach świata,którym nie wolno już decyzją FAA latać w USA ,a i u nas podobno tylko za zgodą ULC (chyba,że coś się zmieniło,ale niewydajemiesie) .To miał być żart?