Piłkarze Nysy awansują do IV ligi?

Mecz w Raciborowicach był świetny, chciało się go oglądać. Zagrali nie kopacze piłki, lecz prawdziwi piłkarze, którym bardzo zależało na zwycięstwie. Dla mnie Nysa to najlepszy zespół okręgówki, który do tej pory oglądałem. Zgorzeleccy futboliści „wyrwali” komplet punktów, choć remis byłby sprawiedliwy. Do 20. minuty gospodarze z GKS-u prowadzili 2:0 po bramkach Adriana Kuleszy i Szymona Małaszuka - cieszył się kibic z Raciborowic pan Edward.

Przed przerwą konraktowego gola strzelił Maciej Machowski. Po zmianie stron do siatki GKS-u trafił Grzegorz Monik. W końcowych minutach wynik ustalił Patryk Bystryk. Od piętnastu kolejek piłkarze Nysy nie mają na koncie ani jednej porażki. Po pierwszej rundzie podopieczni trenera Adama Łuszczyka uplasowali się na siódmej pozycji ze stratą 12 punktów do lidera z Wykrot. Po 21. serii są już na trzeciej pozycji – 42 pkt., bramki 61:24. Od wicelidera z Warty Bolesławieckiej futbolistów Nysy dzieli tylko punkt, od pierwszego w tabeli Piasta siedem „oczek”. Lider straci jednak trzy punkty po walkowerze na korzyść GKS-u Raciborowice, gdyż w wygranym 5:0 spotkaniu w zespole z Wykrot zagrał nieuprawniony zawodnik, junior.

Drużyny Nysy Zgorzelec, Piasta Wykroty, GKS-u Warty Bolesławieckiej i Apisu Jędrzychowice są najbliżej czwartoligowego awansu. To właśnie między nimi rozstrzygnie się decydująca walka o najwyższe lokaty. Szansę gry w wyższej lidze praktycznie stracili już zawodnicy klubów ze Świętoszowa, Lubania i Węglińca.