To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pieskie obowiązki strażników miejskich

Pieskie obowiązki strażników miejskich

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami przekazało we wtorek Straży Miejskiej bazę oznakowanych psów oraz czytnik do ich chipów. Wkrótce funkcjonariusze będą już mogli sprawdzić na własną rękę do kogo należy zabłąkany na mieście czworonóg. – Nie rozwiązuje to jednak problemu braku wykwalifikowanych osób do odławiania zwierząt i samochodu do ich przewożenia w Straży Miejskiej. Nadal więc jesteśmy zależni od pracowników MPGK Sp. z o.o. – komentuje Artur Wilimek, rzecznik Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.

- Baza zachipowanych psów zawiera najważniejsze informacje o właścicielu tj. dane osobowe, adres oraz numer telefonu, o ile podał, a także datę ostatniego i zarazem obowiązkowego szczepienia przeciwko wściekliźnie, rasę, maść oraz wiek psa - tłumaczy Eugeniusz Ragiel, prezes TOnZ w Jeleniej Górze.

Przekazanie tych informacji strażnikom miejskim wraz z czytnikiem tylko w części rozwiąże poważny problem błąkających się po mieście bezpańskich psów.

- Do tej pory z bazy danych mogliśmy korzystać jedynie do godziny 15, teraz będziemy to robili na własną rękę – zauważa Artur Wilimek.

Niech nie zdziwi się więc nieodpowiedzialny właściciel psa, kiedy zadzwoni do niego Straż Miejska i wezwie do odbioru pupila. Z doświadczenia wiadomo jednak, że po swoje zwierzaki właściciele nie chcą lub nie mogą od razu przyjechać.

- Wówczas powracamy do punktu wyjścia, czyli podobnie jak do tej pory dzwonimy do schroniska po pracownika, który ma odłowić zwierzaka. W tym samym czasie czekamy również na przyjazd specjalnego samochodu MPGKa do przewożenia zwierząt. Później pies trafia do schroniska na ul. Grunwaldzką. Bywa, że cała akcja trwa nawet kilka godzin – wyjaśnia Artur Wilimek.

W tym czasie bez opieki zostaje i schronisko, i kilka ulic które mają patrolować strażnicy. Za błąkającego się po mieście psa właściciel może zapłacić nawet do 250 złotych mandatu.

Straż Miejska narzeka nie tylko na brak odpowiedniego samochodu, który mógłby przyspieszyć obecne procedury. Wówczas te same obowiązki funkcjonariusze mogliby  wykonywać  samodzielnie i szybciej.  Strażnikom doskwiera także brak odpowiedniego sprzętu do odławiania zwierząt, a niektórym profesjonalnego szkolenia z tego zakresu.

- Zdarza się, że psy bywają bardzo agresywne. Nie dziwię się strażnikom, ze mają obawy podejść do takich pupili – dodaje Artur Wilimek.

Obowiązek zachipowania psa ma każdy właściciel czworonoga w całej Europie. Chip jest umieszczany na stałe po lewej stronie szyi, w połowie jej długości przy pomocy grubszej igły. Zabieg jest wykonywany bezpłatnie w każdym gabinecie weterynaryjnym w mieście oraz w schronisku przy ul. Grunwaldzkiej.

- Przypominam, że każdy, kto wybiera się za granicę ze swoim czworonogiem powinien założyć mu chip i wyrobić paszport – dodaje Eugeniusz Ragiel.

Obecnie w jeleniogórskiej bazie danych znajduje się około 3,3 tys. oznakowanych psów. Ilu nie ma swoich opiekunów? Tego nie policzył jeszcze nikt.

 

Komentarze (5)

No tak nasi dzielni STRASZNICY MIEJSCY - bedą teraz chodzili i skanowali chipy piesków - ciekawe czy bedą tacy odważni i podejdą do pieska - luzem biegajacego a zaliczajacego się do rasy groźnej.
BTW - kolejna zabawka w rękach pseudo policjantów - oby była skuteczna. Proponuję za miesiąc ujawnić statystyke działań podjetych w tym zakresie.

szkoda czasu...95% psow nie posiada czipow!!!!W/g mnie bezpanskie psy,albo psy ktorych wlasciciele nie beda rozmnazac powinny byc objete akcja "kastracja"..To powazny temat,ale to samo zycie :huh:

schronisko znajduje sie przy ul. Spółdzielczej a nie Grunwaldzkiej!

bo to im najlepiej wychodzi

ja tam bym wolal zeby lepiej ustalali wlasciciela którego pies mi nasrał przed wejsciem do klatki schodowej