
Na mirskim stadionie obie drużyny zagrały w najsilniejszych składach. W ekipie gospodarzy zabrakło tylko obrońcy, nauczyciela wf-u w szkole w Rębiszowie Arkadiusza Dołęgi (zawody), w Nysie za kartki pauzował pomocnik Adam Łuszczyk. W pierwszej części zgorzelczanie mieli zdecydowaną przewagę, ale gola nie zdobyli. W 31 minucie w słupek trafił piłką Bogumił Jabłoński. Groźne strzały futbolistów Nysy pewnie łapał bramkarz Rafał Fościak. Na wysokości zadania stanęli mirscy defensorzy na czele z kapitanem Adamem Kowalskim. Zawodnicy Włókniarza szansy na pokonanie Mateusza Barynowa szukali w kilku kontratakach, ale z reguły strzelali niecelnie.
Trener Gryglak nie ukrywał w przerwie, że jego piłkarzom trudno dzisiaj skoncentrować się, jak to miało miejsce w zwycięskim tydzień temu prestiżowym pojedynku z Łużycami Bazaltem. Po zmianie stron prosił, aby unikać niepotrzebnych crossów i więcej grać piłką. Polecił spokojne poczynania, zwłaszcza mniej nerwowe w ataku i pilnowanie własnego pola karnego.
Po zmianie stron oba zespoły strzeliły gole, ale sędzia Marek Warek ich nie uznał (pozycja spalona). Dwie znakomite okazje (jedną do przerwy), na prowadzenie Włókniarza miał Bartosz Morzecki. Jego brat Szymon przelobował bramkarza Nysy, ale nie trafił w światło bramki.
Szerzej w najbliższych „Nowinach Jeleniogórskich”.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...