PGE Turów wygrywa w stolicy

Wicemistrz Polski nie miał udanego początku. Po dobrej grze Przemysława Frasunkiewicza to gospodarze po kilku minutach prowadzili 13:7. Dopiero w końcówce tej kwarty goście się obudzili i za sprawą Bryana Bailey’a schodzili na przerwę przegrywając zaledwie dwoma punktami 13:15.

W drugiej kwarcie festiwal strzelecki urządził sobie Alex Harris, który zmieniając Damara Miljkovica wyprowadził swój zespół na wysokie prowadzenie rzutami.Warszawianie udowodnili jednak, że są waleczną drużyną i za sprawa Mariusza Bacika i Roberta Witki to gospodarze zakończyli tą kwarte prowadząc - 40:37.

Po zmianie stron trwała zażarta walka o każdą piłkę i punkt za punkt. Później obydwie drużyny dały sobie odetchnąć przez co miał miejsce przestój w grze, żadna z drużyn nie mogła zdobyć punktów. Dopiero w końcówce efektywniejszą pracę wykonali warszawiacy, którzy schodzili na ostatnią kwartę przy stanie 53:52. W ostatniej odsłonie skutecznością strzelecka popisał się Alex Harris, który dał Turowowi prowadzenie 59:53, którego nie oddali do końca spotkania.

Tuż po zmianie stron rozpoczęła się walka kosz za kosz, a chwilę później obie drużyny zanotowały przestój w grze i długo nie mogły zdobyć punktów. Ów ofensywną niemoc zażegnali Harrington z Frasunkiewiczem, a po chwili w końcu trafił, po raz kolejny z linii rzutów wolnych, Bailey. Mimo to, jeden punkt przewagi miała Polonia.

Polonia Gaz Ziemny Warszawa - PGE Turów Zgorzelec 64:69 (15:13, 22:27, 16:12, 11:17)
PGE Turów: Harris 21 , Edney 9, Witka 9 , Bailey 7, Daniels 6, Drobnjak 6, Stefański 4, Turek 4, Roszyk 3 , Bochno Miljkovic Strzelecki
Polonia Gaz Ziemny: Harrington 17 , Frasunkiewicz 12 , Johnson 12, Ansley 9 , Young 7, Bacik 4, Łączyński 3, Nowakowski , Radke