PGE Turów wiceliderem

Wydawało się, że rewanżowa konfrontacja (pierwsze spotkanie wygrała drużyna trenera Dariusza Szczubiała), będzie dla turowian spacerkiem (wynik do przerwy 51:38). W trzeciej kwarcie gospodarze prowadzili 15 punktami (71:56), ale potem dwa tysiące zaskoczonych fanów Turowa oglądało seryjne pudła i straty za stratą. Najlepszy strzelec polskiej ligi ze średnią 26,7 pkt., niespełna 26-letni Ted Scott pokazał swoją klasę. Amerykanin był nie do zatrzymania. Trafiał do kosza z półdystansu i spod samej obręczy oraz zza linii 6,75 metrów. Na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem, po „trójce” Jessie Sappa Kotwica wyszła na prowadzenie 78:77. Na szczęście dla Turowa w końcówce koszykarze z Koszalina pogubili się. Bohater meczu Ted Scott (razem 26 pkt, 2 x 3), w ciągu 40 sekund w prosty sposób dwukrotnie stracił piłkę i raz oddał nieprzygotowany rzut z 9 metrów w ręce zgorzeleckiego obrońcy. Kluczowe akcje należały już do czarno – zielonych.

Dla górniczego klubu najwięcej punktów wywalczyli Marko Brkic i Robert Tomaszek – po 17, David Jackson 12 i Konrad Wysocki 11. Udanie zadebiutował Australijczyk Daniel Kickert (zdobył 7 pkt.).

PGE Turów został wiceliderem tabeli TBL – 11 zwycięstw, 5 porażek, „kosze” 1294:1218. Traci do Czarnych Słupsk dwa punkty, ale ma mecz zaległy. W 18. kolejce zgorzelecki team czeka 27 bm. trudne wyjazdowe starcie z rewelacją ligi Polpharmą Starogard Gdański (transmisja w TVP Sport o godz. 18).