To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pechowy finał wyprzedzania

Pechowy finał wyprzedzania

Alfa Romeo wylądowała w rowie – to finał zderzenia, do którego doszło dzisiaj ok. godz. 17. na drodze z Karpacza do Jeleniej Góry. O tym, kto zawinił, zdecyduje sąd.

Oba auta jechały w stronę Jeleniej Góry. - Kierowca alfy romeo podczas manewru wyprzedzania zderzył się z renaultem megane, który skręcał w lewo w drogę poprzeczną – mówi aspirant Bogusław Górnisiewicz z Wydziału Ruchu Drogowego KMP Jelenia Góra.

Było to tuż przed feralnym skrzyżowaniem w Miłkowie, na którym często dochodzi do podobnych zderzeń.

Alfa romeo po odbiciu się od auta obróciła się na drodze, uderzyła w drzewo na poboczu i zatrzymała na skarpie. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.

- Sprawę rozstrzygnie sąd grodzki, gdyż jeden z kierowców nie zgadza się z naszym rozstrzygnięciem – mówi B. Górnisiewicz. Policjanci chcieli ukarać kierowcę alfy, ale ten twierdzi, że nie był winny.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Komentarze (2)

Oststnio kierowcy coś nie mają szczęścia do drogi z Karpacza do Jelonki.
A może jest odwrotnie?

Jechałem dzisiaj za tym kolesiem i ma szczęście, że skończyło się tak jak się skończyło, bo jechał od samego karpacza jak debil. I temu dziadkowi z alfy powinni zabrać prawko. Tyle dobrego, że nikomu nic się nie stało.